Najszczęśliwszy moment w użytkowaniu skoduni to ten gdy można z wreszcie z niej wysiąść. Mnóstwo irytujących drobnych usterek: od ciągłego zawieszania się systemu multimedialnego, radia, kamerki cofania poprzez dramatyczną skrzynię biegów DSG po przewspomagany układ kierowniczy nie dający żadnego wyczucia samochodu. Niewygodne fotele. Auto niesamowicie podatne na boczne podmuchy wiatru. Lusterka zewnętrzne płaskie, bez sfer i w mojej wersji nie ma czujnika martwego pola - przy zmianie pasa lepiej się dobrze rozejrzeć. Wnętrze plastikowe i skrzypiące jak drewniana łajba na pełnym morzu w trakcie sztormu. Szum z uszczelek w trakcie jazdy i bujanie się nadwozia dopełniają tego marynistycznego opisu.
Wrażenia
4,0
Silnik
Na razie działa. Wyczuwalna turbodziura. Powyżej 120km/h wyczuwalna utrata dynamiki ale za to spalanie w trasie, w okolicach 5l. Pierwsza wymiana oleju po 30000km nie wróży ponadprzeciętnej trwałości. Póki co, po przejechaniu 15000km Adblue nie musiałem jeszcze dolewać.
1,0
Skrzynia biegów
Dramat. Włączanie się do ruchu jest jak totolotek. Nienaturalna reakcja na gaz. Niezależnie jak mocno wciśnie się pedał gazu to człowiek nigdy nie wie kiedy DSG łaskawie zasprzęgli. Nawet wyprzedzanie rowerzysty może dostarczyć emocji. Dodać do tego mniejsze szarpnięcia przy redukcjach i potężne przy kickdownach i odechciewa się tym jeździć.
1,0
Układ jezdny
Jest źle. Niepewne prowadzenie przy prędkościach autostradowych. Podatność na boczne podmuchy wiatru. Przewspomagany układ kierowniczy niedający poczucia jakiejkolwiek kontroli nad samochodem. Głośna praca zawieszenia na nierównej nawierzchni. Przechyły na zakrętach takie, że prawie trze lusterkami o asfalt.
2,0
Karoseria
Wygląd - rzecz gustu. Dla mnie jest to nijaki współczesny hatchback. W bazowym kolorze niebieskim Skody budzi nawet moją lekką odrazę. Żeby nie było, osobiście lubię niebieski kolor samochodów więc tym bardziej dziwi jak bardzo musieli się w skodzie postarać żeby mi go zohydzić.
Komfort
2,0
Widoczność
Dałbym jedną gwiazdkę ale z racji tego, że przez przednią szybę nawet coś widać i przez boczne też to dałem dwie. Gorzej z lusterkami zewnętrznymi gdyż przez to, że nie są lusterkami sferycznymi oraz przez ich wielkość martwa strefa jest prawie jak w tirze. Czujki cofania bywają niepomocne - czasem piszczą jak wściekłe 2m od przeszkody innym razem pod dojechaniu do ściany milczą. Kamerka cofania też nie zawsze się uruchomi odpowiednio szybko, a czasem potrafi się na chwilę wyłączyć w trakcie manewrowania. Poza tym mam matrycowe ledy, które w trybie świateł drogowych nie zawsze wycinają wszystkie nadjeżdżające z naprzeciwka samochody, które wówczas sicekle migają mi swoimi długimi. I znowu totolotek, na kogo wypadnie temu skodunia da po oczach. Przestałem z nich korzystać i jak jadę na drogowych to wyłączam je sam, jak w polonezie. Światła mijania są za to wspaniałe, w nocy jest jasno jak w dzień. Tyle, że inni użytkownicy dróg nie podzielają tych zachwytów i również migają na skodunie swoimi długimi, ewentualnie przeciwmgielnymi. Zakładam, że nie migają z sympatii, a dlatego że są oślepiani ale tu już czuje, że jestem bezradny. W sumie to co miało ułatwiać tak naprawdę irytuje.
2,0
Ergonomia
Dramat. Bazowe fotele to jakaś porażka. Po godzinie jazdy człowiek chce wysiąść i podpalić to pudło. Znikoma regulacja: przód-tył, góra-dół, pochylenie oparcia i szczątkowo odcinek lędźwiowy - więcej nie ma. Trzymanie boczne nie występuje. Po 100km boli tyłek, plecy i biodra (w zależności od budowy ciała kierowcy kolejność i intensywność pojawienia się bólu jest różna).
Podobnie ekran systemu multimedialnego. Żeby dotknąć niektóre jego pola kierowca musi oderwać plecy od niewygodnego fotela (może to i dobrze?). Żeby, np. zmienić siłę nawiewu trzeba się przeklikać przez dwa poziomy menu. Żeby ustawić wycieraczki w położeniu serwisowym np. na myjnię to nawet nie pamiętam przez ile poziomów trzeba macać ten wiecznie zapalcowany tablecik. Słowo intuicyjność nie pasuje do tego truchła.
Dodatkowo mam jeszcze piękne chromowane listwy na boczkach drzwi - idealnie potrafi się od nich odbijać słońce oślepiając kierowcę, a nawet pasażerów siedzących z tyłu. Kawał dobrej roboty!
Warto do tego dodać brak gniazda zapalniczki wewnątrz kabiny (jest jedna w bagażniku ale podaje napięcie cały czas, nawet po wyłączeniu zapłonu). Są za to dwa wejścia USB-C, więc należy nabyć odpowiednie przejściówki i już można się cieszyć systemem Android auto (działa tylko na kablu). Gorzej gdy ktoś chce mieć podłączone jednocześnie kamerkę, telefon i pendriva z muzyką. Wówczas nawet zakup huba usb nie ratuje sytuacji gdyż wówczas skodunia wywala odpowiedni komunikat, z którego jasno wynika, że użytkownik powinien się wypałować. To auto uczy pokory i kreatywności zarazem: muzykę trzeba puszczać z telefonu w takiej sytuacji i nie kombinować.
2,0
Wentylacja i ogrzewanie
Jest nawet zabawna. Latem przy 21,5 stopniach jest za ciepło ale przy 21 jest za zimno. Być może ma to zapobiec zaśnięciu za kierownicą.
Przy pracy klimy w trybie auto, w trakcie deszczu potrafi parować przednia szyba. Na szczęście przeklikanie się przez jeden poziom menu i dotknięcie odpowiedniej ikonki (trwa to czasem dłużej niż przeczytanie tego zdania) rozwiązuje problem.
3,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Dla kierowcy wzrostu 184cm miejsca jest bez szału ale wystarczająco. Jest parę przydatnych schowków i nawet dwa cup holdery. Pasażerowie z tyłu mają już gorzej, szczególnie ci za kierowcą 184cm. Pocieszeniem dla nich musi być to, że za kierowcą 190cm może im być jeszcze gorzej.
1,0
Wyciszenie
Gdy pierwszy raz zasiadłem w fotelu skoduni (wtedy jeszcze nie wiedziałem jak bardzo niewygodnym), ruszyłem z miejsca i osiągnąłem prędkość około 70km/h myślałem, że mam otwartą którąś szybę (albo wszystkie). Po upewnieniu się, że jednak wszystkie szyby są zamknięte wiedziałem już, że od tego momentu na trasie zawsze towarzyszyć mi będzie szum powietrza dobywający się z uszczelek drzwi.
Ekonomiczność
2,0
Stosunek jakość/cena
Nie. Nigdy więcej. Nie za takie pieniądze.
Niezawodność
1,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Elektronika, elektronika i jeszcze raz elektronika. System bezkluczykowy raz działa, raz nie. Radio fm potrafiło mi się zawiesić tak, że mogłem ściszać dźwięk, a nie mogłem go zgłośnić (polecam!). Klapa bagażnika otwierana po machnięciu pod zderzakiem nogą też nie zawsze współpracuje, zwłaszcza wtedy gdy niesie się coś ciężkiego w obydwu rękach. W losowych momentach pojawia się choinka kontrolek na desce rozdzielczej po czym, po przejechaniu paru kilometrów gaśnie. Raz użyłem spryskiwacza kamerki cofania (tak jest coś takiego - medal dla tego kto znajdzie w którym menu się znajduje powyższe) gdy była lekko uchylona klapa bagażnika. Algorytm systemu tego nie zniósł. Przez dwa dni kręciło mi się potem kółeczko "pobieranie ustawień". Potrafi się zepsuć system SOS, który zanim wywali komunikat o konieczności kontaktu z serwisem obwieszcza swoje rychłe przybycie głośnym stukaniem z głośniczka.
Zaczyna stukać klapa bagażnika.
On
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 TDI 150KM 110kW
[l/100km]