Szukałem auta z silnikiem diesla i wybór padł na Citroena. Oferował najlepszy stosunek ceny do wyposażenia ok 55kPLN za w zasadzie wszystko co posiadały samochody tej klasy z początku XXI w. bez szklanego dachu i nawigacji która uznałem za zbedną przy mozliwości smartfona czy kupnej. Trochę się obawiałem się FAP -u bo jeżdzę małe krótkie odcinki i głównie po mieście. Pod tym względem miłe zaskoczenie zero problemu. Do tej pory zero problemów bo przebieg niewysoki może jedna żarówka od mijania się przepaliła ale przy H1 to zaden koszt. Wymieniam olej co rok robiąc ok. 7kkm rocznie koszt ok 100 pln nie uważam za drogi bo jak mówią kto smaruje ten jedzie. Zauważyłem że kończą się klocki hamulcowe i tarcze przednie ale przy jeździe miejskiej to chyba normalne.

Auto używane w 80% w trasie - drogi krajowe, ekspresowe, autostrady oraz drogi wojewódzkie. Auto wygodne jak na swoją klasę, wysoka pozycja za kierownicą, ale także na tylnych siedziskach(duża przestrzeń na nogi oraz duża przestrzeń nad głową przy wzroście 180cm+). Auto zbyt wąskie, aby z tyłu trzem osobom było wygodnie. Dzięki dużej ilości szyb dobra widoczność z pozycji kierowcy. Przy przebiegu ok. 230 000km auto poddawane zalecanym czynnościom obsługowym nie sprawiło mi żadnych dodatkowych kosztów - wyjątkami od reguły są częstsze wymiany oleju silnikowego(co 10 000km), ale to na własne życzenie, tak sobie po prostu ubzdurałem :) Filtr powietrza, paliwa oraz kabinowy także wymieniane są częściej niż zaleca producent. Jak na razie nie ma żadnych ubytków oleju silnikowego między jego wymianami. Miło, że ta wersja nie posiada koła dwumasowego, a turbina to także prosta konstrukcja. Po odpaleniu auto traktowane higienicznie - bez żyłowania obrotów silnika, a przed zgaszeniem silnika daję motorowi kilkadziesiąt sekund odpocząć na ,,jałowcu". Jak dla mnie to fajne, proste jeżdzidło, które sprawuje się bardzo przyzwoicie. Spalanie także w pełni zadowalające - jeśli się nie katuje to 5,5l ON na 100km można osiągnąć bez problemu. Przy delikatnej jeżdzie w trasie spokojnie można zejść do wartości 4,7l. Oczywiście na autostradzie z nogą w podłodze na pedale gazu auto spala ok. 9,8l ON, ale to ekstremum. Szkoda, że Citroen wycofał ten model z produkcji bo jak dla mnie po 4 latach jazdy tym autem(auto użytkowane przeze mnie od nowości) to całkiem udana i przyjemna w eksploatacji jednostka. No ale, podobno dzisiaj diesle są ,,be". Jak dla mnie to pogląd bez sensu, ale to już moje prywatne wynurzenie. Pozdrawiam i życzę Wam drodzy czytelnicy samych dobrych wyborów przy zakupie kolejnego auta. Ahoj przygodo :)

Do 180 000 km auto niemalże zupełnie bezproblemowe. Po 180 000 wymiana filtra FAP, wymiana czujnika podciśnienia w w turbo-sprężarce, wymiana kolejnego (2-go) zamka w drzwiach, tarcz ham. z tyłu. Po 200 000 km wewnątrz prawie nie widać śladów zużycia, z zewnątrz nieco odprysków lakieru (niestety lakiery na dzisiejszych samochodach, za wyjątkiem marek premium, są b. słabe). Tarcze hamulcowe z przodu wytrzymały 130 000 km, z tyłu 180 000 km. Z tyłu są b. drogie (z łożyskami, 1600 zł wymiana tarcz i klocków w ASO - oryginały). Zajeżdżam już drugi komplet opon letnich i zimowych (zakładam, że oponki wystarczą do jesieni 2020 r., czyli na jakieś 280 000 km - o ile wcześniej nie sprzedam cytrynki). Jeśli chodzi o opony letnie, oryginalne były Michelin Energy Saver, dwie wymieniłem na Energy Saver Plus, ale okazały się gorsze niż oryginalne (uślizgi), kolejne dwie na Michelin Primacy 4 - te są rewelacyjne. Niestety rozmiary opon - zarówno 16" (letnie 195/55 R 16) jak i 15" (zimówki 195/60 R 15) są nietypowe i drogie. Zimowe to obecnie Nokian WR4, wcześniej Yokohama W-drive. Odnoszę wrażenie, że nokiany szybciej się ścierają. W aucie b. rzadko palą się żarówki. W ciągu 200 000 km wymieniłem kilka żarówek świateł mijania (6, może 8) i żarówki podświetlenia tabl. rejestracyjnej. Rozrząd wymieniałem po ok. 140000-150000 km (ok. 1800 w ASO - oryginał) . Profilaktycznie olej w skrzyni biegów. Padło też jedno łożysko koła przedniego (wymiana w ASO ok. 500 zł). W aucie tym w sumie spędziłem pewnie ok. 3500 h, czyli ok. 146 pełnych dni, a więc ok. 5 miesięcy. Kawał życia :( Przepaliłem z 10000 litrów ON o wartości ok. 45 000 - 50 000 zł. Wartość auta obecnie to ok. 20000 zł (tyle oferują dealerzy przy odkupie). Przeglądy w ASO wciąż robię co 20 000 km + wymiana oleju co 10 000 km.