Oszczędna jazda to tutaj słowo klucz, przyspieszaj jak emeryt to to będzie nawet 4l. Liczni przekłamuje bardzo i to matematycznie wyjdzie oszczędnie. Przy 130-150 to już bywa 10km. Wtedy przejedziesz 90km a komputer zalicza ci 95-100 i daje że jest oszczędność. DRAMAT. Gorzej jak chcesz dynamicznie coś przejechać. Atuo moje ale zarabia na siebie (dziabalność gospodarcza) oszczędności się skończyły jak trzeba szybciej i bez zbędnego "pier..." dojechać. 6-8l to norma. Skuszony oszczędnościom a wyszło jak zwykle. Wypady rodzinne i jest yyyy. Szybka trasa i powyżej 8 dalej nie chciałem bo mi wąż w kieszeni wyskoczył ze 10l/100km to nie będe płacił fajnie się jedzie 150 ale spalanie stragiczne. Dwa wyjazdy w góry (pierwszy i ostatni) Korki pod górę brakuję mocy BEZ TURBO trza kręcić aby wydostać się z turbo dziury a wtedy palisz sprzędło.