Szukaj

Raporty zużycia paliwa Renault Master IV

Podsumowanie 37 raportów Filtruj
Lata produkcji
Rodzaj paliwa
Silnik Diesel Renault Master IV 2.3 dCi 125KM 92kW
Nadwozie
Średnie zużycie paliwa (l/100km)
Koszt 100km
Liczba raportów
10,0
60,93 zł
27
8,4
51,37 zł
1
12,7
77,39 zł
9

Lista raportów zużycia paliwa (37)

13,7
Renault Master IV
Pojedyncza kabina podwozie 2.3 dCi 125KM 92kW
11-16L
14,7
Renault Master IV
Furgon FWD 2.3 dCi 125KM 92kW
8,8
Renault Master IV
Furgon FWD 2.3 dCi 125KM 92kW
Jeździłem zawodowo poprzednim modelem Mastera 2,5dci i Sprinterem. Obecnie posiadam własnego Mastera 2.3dci. Starszy model mimo mniejszej mocy był żwawszy i lepiej się prowadził, nowy master jest mułowaty i ociężały mimo, że bardziej elastyczny. Starym masterem potrafiłem zejść nawet do 7,2l/100km nowy nie chce spalić poniżej 8,2ll. Nowoczesny silnik ale zdławiony przez pseudoekologię. Jedyna rada żeby odblokować jego potencjał to chiptunig. We wnętrzu nastąpił spory potęp, ale to i tak przepaść technologiczna i ergonomiczna w porównaniu z Mercedesem. W Sprinterze dobrej jakości materiały, nowoczesna deska, pozycja za kierownica jak w osobówce nawet do pozycji półleżącej, a w Masterze pozycja jak w ikarusie. Kierownica regulowana w małym zakresie tylko góra dół niczego nie zmienia, bo nadal jest za daleko od kierowcy który musi wyciągać ręce. Trzeba siedzieć pionowo jak na taborecie, bo inaczej się nie dosięgnie. Fotel o wiele lepszy niż w starej wersji, gdzie po 200tyś był już zarwany, ale nadal nie jest to komfort starszego Sprintera. Deska rozdzielcza toporna, nieergonomiczna, nic tam nie jest pod ręką. Żeby napić się trasie herbaty to trzeba trzymać kubek między nogami. Przy wysiadaniu wali się kolanem o wystający schowek ,albo o wielką kieszeń w drzwiach. Tylko francuzi potrafią tak coś spieprzyć. Żeby wysiąść z samochodu trzeba się zsunąć po krawędzi fotela i zeskoczyć na stopień, który jest za nisko, żeby sięgnąć nogą mimo że mam 182cm wzrostu. Nagłośnienie jest tak tragiczne, że odechciewa się włączania radia. Głośniki w drzwiach są małej mocy i marnej jakości, że mało nie wyplują membran. Standardowym problemem są zacierające się linki mechanizmu zmiany biegów. Im niższa temperatura tym bardziej trzeba walczyć z lewarkiem. Silnik na łańcuchu rozrządu charakteryzuje się dobrą kulturą pracy i praktycznie zerowym zużyciem oleju To chyba najwytrzymalszy silnik z całego segmentu dostawczaków mimo że dosyć ociężały. Master ma również najlepsze zabezpieczenie antykorozyjnie. Rdza może się pojawić wbrew pozorom na dachu w przestrzeni ładunkowej gdzie francuz wymyślił gumowe zaślepki. Problemem w każdym egzemplarzu są odklejające się wsporniki we wnętrzu wszystkich drzwi, które francuz przykleił na samodegradującą się piankę, co powoduje hałas przy zamykaniu i odgłosy rozklekotanej budy na wybojach. W moim egzemplarzu wyje 6 bieg, ale to jest norma nawet w nowych francuskich osobówkach. Master ma dużo wad wynikających głównie z lenistwa projektanta, ale także posiada zalety którymi są prostota i trwałość co czyni go chyba najlepszym samochodem roboczym na rynku. Przed zakupem brałem pod uwagę fiata ducato, ale nie znalazłem ani jednego względnie utrzymanego egzemplarza. Te samochody sypia się z powodu marnej jakości podobnie jak fordy transit z legendarną awaryjnością silników. Przegniłe na wylot Sprintery, VW czy absurdalnie drogie dojeżdżone Iveca z przebiegiem miliona kilometrów. Na tle takiej konkurencji Master naprawdę wypada bardzo dobrze.
11,0
Renault Master IV
Furgon FWD 2.3 dCi 125KM 92kW
9,4
Renault Master IV
Furgon FWD 2.3 dCi 125KM 92kW
9 lub poniżej przy normalnej jeździe , trasa mieszana
10,3
Renault Master IV
Furgon FWD 2.3 dCi 125KM 92kW
8,3
Renault Master IV
Furgon FWD 2.3 dCi 125KM 92kW
Auto L2H2 z małymi ładunkami i przy jeździe z przepisami powala średnio 7,6l z klimatyzacją z czego 80%to jazda w mieście na krótkich odcinkach ale bez stania w korku . Do tej pory jestem w szoku , mniej palił jak osobówka z mniejszym silnikiem
12,7
Renault Master IV
Furgon FWD 2.3 dCi 125KM 92kW
Master 2.3 DCI 125KM jak wiele busów ma cała masę wad konstrukcyjnych oraz plusów. Spalanie na trasie spokojną jazdą ok 9L/100km. Miasto od 12L/100km do nawet 18L/100km gdy auto poza samą jazda trochę pracuje też i w miejscu. Środek projektował jeśli nie idiota bądź sabotażysta to z pewnością ktoś kto w nim nie siedział a z całą pewnością nie "pracował" Przy wsiadaniu co jakiś czas walimy kolanem w schowek konsolety (tan co zakrywa bezpieczniki) bo tuman zrobił go wypukły. Podczas jazdy ktoś kto ma ponad 176cm wzrostu co jest prawie standardem lewym kolanem zapiera się i ociera o górny schowek drzwi (usunąłem dziada) a prawą o obudowę wybieraka biegów (jedyny na to sposób to odsunąć fotel dalej niż do komfortu jazdy miejskiej) Schowek środkowy dolny jest chyba tylko po to by 3-ci środkowy pasażer nie miał gdzie trzymać nóg i musiał siedzieć w stylu "Elżbiety Jaworowicz" dzieląc miejsce na nogi z pasażerem prawego fotela. Miejsc na kubki z napojami BRAK Ktoś powie że dla kierowcy jest jeden przy słupku pod szybą lecz jest za płytki, za blisko szyby i za blisko słupka przez co wyższe kubki się nie mieszczą, niskie szerokie puszki łatwiej wyciągnąć ręką prawą niż lewą, a niskie puszki się w tym wywracają. Drugie miejsce jest na środku konsoli tyle że jest płytkie i mniejszej średnicy puszki się w nim przewracają, a wysokiego kubka MC czy KFC nie da się postawić bo kształt konsolety na to nie pozwala (kubek jest dla niej za wysoki) i jedyne co tam stoi w miarę stabilnie to niska pękata puszka. Fotel pneumatyczny jest na długie trasy ok, ale na miasto to istna tragedia bo po nastawianiu wagi na coraz większą zamiast tylko zwiększyć się siłę amortyzacji to sprężyna ciśnie cały fotel do góry w wyniku czego przy nastawie powiedzmy 100kg wręcz nie ma możliwości aby usiąść za kierownicą bo fotel jest już pod nią samą i trzeba się na siłę wciskać pomiędzy fotel a kierownicę - coś jak zdobywanie Mont Blanc PAKA: Ściany ma zwężające się ku górze i bez rynienek nad drzwiami suwanymi w wyniku czego podczas deszczu czy topniejącego śniegu czy lodu przy otwartych drzwiach wszystko co nad drzwiami kapie na pakę w wyniku czego podłoga "pływa". Mam wersje z dwoma drzwiami suwanymi po obydwu stronach - tu to dopiero jest JAZDA. Wożę wtedy kartony by podkładać na dół oraz zakrywać od góry towar Drzwi suwane: pierwsze trzaśnięcie po załaduku kosztowało mnie prawie 1800zł bo jakiś DEBIL przykręcił do nich jakiegoś CYBUCHA który po zamknięciu drzwi wchodzi na komorę załadunkową w wyniku czego zgniótł paczkę i pobił jej zawartość - odkręcony i wywalony Tylne drzwi: pierwsze trzaśnięcie po załadunku kosztowało mnie prawie 3600zł bo jakiś DEBIL zaprojektował stalowy ogranicznik drzwi zamiast chowany w drzwi (jak np. Trafic) to wsuwający się do komory załadunkowej w wyniku czego tak jak ten cybuch z bocznych potłukł mi towar - wykonałem zabudowy tego badziewia aby ogranicznik nie miał styczności z załadowanym towarem I można by tak jeszcze powymieniać. Wiem że każde auto ma jakieś coś ale to jest typowym przykładem na brak kontaktu projektantów z późniejszymi użytkownikami i wykonanie auta na zasadzie JA WIEM LEPIEJ. Generalnie NIENAWIDZĘ TEGO SAMOCHODU - ale jest w dość mało spotykanej konfiguracji i wpierniczyłem w nie tyle kasy że codziennie zaciskam zęby i nim jadę Dla porównania: ten master 2.3 CDI a poprzedni 2.5: ten sam kierowca, ta sama trasa/miasto, ten sam towar... 2.3 = średnio 13-16L/100km, a starszy 2.5 = 10-11L/100km i starszy 2.5 silniejszy na niskich obrotach
14,7
Renault Master IV
Pojedyncza kabina podwozie 2.3 dCi 125KM 92kW
Mam go od niedawna na razie spalanie masakra autostrada wiatr deszcz 110km/h spalanie 13.6l... dodam że jest to wersja l2h2 z dpf a najlepsze że w dowodzie mają wbite 2t a ważą 2460kg na pusto... brak mocy w porównaniu do ducato 2,3 120 spapanie tragedia ale dam mu szansę podniosę mu moc i zobaczymy co będzie
9,2
Renault Master IV
Furgon FWD 2.3 dCi 125KM 92kW
w II połowie 2014, po faceliftingu, w ofercie Renault pojawil się w Masterze silnik 2.3dCi 100 kW (136 KM), z dwoma turbosprężarkami. Takie auto (L3H2) użytkuję od maja 2018 (raport piszę w styczniu 2020). Mastera sprowadziłem z Holandii, miał prawie 130 kkm a aktualnie zbliżam się do 200 tysięcy. Samochód zużywa rozsądne ilości paliwa - autostrady i 120 kmh na tempomacie to 9-10 l/100 km i bardzo zależy to od wiatru, sporo od pory roku a trochę od ładunku (nie wożę więcej niż 600-800 kilo). W mieście, bez względu na warunki, nigdy nie wypaliłem więcej niz 10 l na 100 km a najoszczędniej auto zachowuje się na krajówkach, przy prędkościach 90-110 wyliczona średnia z trasy zazwyczaj zaczyna się od cyfy 8. Najniższy uzyskany wynik to nocny powrót pustym Masterem przez kraje nadbałtyckie, z tempomatem ustawionym na 95 km/h - komputer pokazał 7,3 litra ale ... komputer strasznie w tym aucie oszukuje :) bo realnie było to jakieś pół litra więcej. A teraz parę słów o moim egzemplarzu .... w porównaniu do starszego modelu (120 koni) szału mocy nie ma ale silnik jest elastyczniejszy. Na pewno nowszy Master jest w trasie wygodniejszy. Ale w tej beczce miodu jest łyżka dziegciu - w tym aucie wszystko jest jakieś delikatne i zużywa się 2 razy szybciej niż w moim starym osiołku ... tak, wiem, teraz wszystkie auta są takie. Czy polecam Mastera? Generalnie tak aczkolwiek poważnie rozważam Ducato jako następce (nie używałem więc chętnie przetestuje) bo nawet jeśli nie będzie w czymś lepsze to na pewno ... będzie lepiej skręcać - średnica zawracania Mastera to ponad 16 metrów, o 2 więcej niżu konkurencji. Szokujące dla kogoś kto che zawrócić w mieście.
Renault Master IV