Ocena kierowcy - Skoda Superb III Liftback Facelifting

W tym przedziale cenowym trudno znaleźć lepsze auto. Silnik, oferowane wyposażenie i rozmiar sprawia, że auto niemal nie ma konkurencji. Może KIA Stinger byłaby ciekawą alternatywą, ale jednak ma trochę mniej kiejsca w środku, mniejszy bagażnik, a i cena jednak o ok. 30k wyższa za podobne wyposażenie. Auto sprawuje się poprawnie aż do bólu. Miałem problemy z niedostępnym co chwilę systemem Travel Assist, ale wymiana kierownicy na szczęście pomogła. Za to co chwilę niedostępny jest system SOS - ASO twierdzi, że trzeba czekać na aktualizację oprogramowania od producenta.

280 KM i 400 Nm sprawuje się naprawdę bardzo dobrze. Jak swoją masę (ok. 1.7 t) auto jest bardzo żwawe i rozpoędzenie się do prędkości autostradowych na pasie włączania to żaden problem. Podobnie, dość komfortowo się wyprzedza ciężarówki na krajówkach. Sam silnik sprawuje się bez zarzutu. Olej wymieniam jednak częściej niż sugeruje producent.

Skrzynia jest baaardzo źle zaprogramowana. W trybie D trzyma obroty na 1,1 - 1,2k rpm. Przy każdym dotknięciu pedału gazu silnik się męczy i aż na kierownicy i drążku skrzyni biegu czuć wibracje. Dodatkowo, zanim skrzynia dokona redukcji biegu mija grubo ponad sekunda. Dlatego jeżdżę w zasadzie tylko na trybie S, bo na D się nie da. Na S z kolei, dość często trzyma obroty do 2.8-3.0k rpm, co też już jest nieco za dużo do spokojnej jazdy, przez co dość często zdarza mi się wahlować manetkamo.

Auto sprawuje się w tym zakresie poprawnie (na pewno niż Opel Onsignia, Peugeot 508 czy Renault Talisman). Jednak w zakręty nieco pewniej wchodzi się Giulią czy KIA Stinger, nie mówiąc o BMW. Zawieszenie jest średnie. W trybach normal i comfort buja autem na nierównościach, co wcale nie poprawia komfortu jazdy. W trybie sport jest ok, ale z kolei nie nadaje się do jazdy po dziurawych drogach. Ogólnie daję 4/5, bo w tej cenie i tak trudno o jakąkolwiek konkruencję.

Myślę, że nie wyróżnia się niczym od konkurencji. Po dotknięciu gałązek bzu, przy parkowaniu, pozostały mi rysy na boku, a przede wszystkim na piano black zamontowanym na słupku środkowym.

Jedyny zarzut, to dość małe lusterka boczne, ale w sumie, po chwili udało mi się przyzwyczaić i nie przeszkadzają.

Ilość miejsca w środku chyba większa nawet niż w Audi A6. Do tego mnogość schowków, bardzo duży pod podłokietnikiem w tunelu środkowym. 2 chłodzone schowki (pod podłokietnikiem i na rękawiczki). Jeden z największych bagażników w segmencie (625L), haczyki, siatki i montowane na rzepy stabilizatory dla bagaży w bagażniku.

Bez zarzutów. Fotel zaczyna grzać już w czasie poniżej minuty od uruchomienia. Kierownica rozgrzewa się w 2-3 min. Klimatyzacja z przodu bardzo dobra, 3 strefa z tyłu mogłaby mieć jeszcze jakieś nawiewy z boku, ale i tak jest dobrze. Niemniej jednak, znowu, patrząc na cenę / pozycjonowanie auta, nie ma się do czego za bardzo przyczepić.

Tu Skoda nie ma chyba żadnej konkurencji w autach poniżej 300 tys. zł.

Dźwięki z nadkoli jak i z drzwi bocznych niestety są już bardzo wyraźne przy 120+ km/h. Jest ciszej niż w przedlifcie, ale muzykę już trzeba trochę podgłaśniać. A i sam Canton jest o wiele gorszy niż w przedlifcie - dźwięk jest jakby uśredniony i wyciszony. Samo wykończenie również o wiele lepsze niż w przedlifcie. Tam już po kilku tys. schowek na dokumenty po lewej stronie od kierownicy zaczynał trzeszczeć, jak o kratki nawiewów czy obicie tunelu środkowego. W polifcie, na szczęście cisza, póki co.

Póki co, ciężko mówić o jakichkolwiek kosztach, bo ich w zasadzie nie ma. Jedynie serwis olejowy, wymiana filtrów paliwa i oleju czy korka. W ASO koszt ok. 800 zł brutto, głównie przez cenę oleju ponad 500 zł (wchodzi 5.7 L). Poza ASO śmiało wyjdzie połowa tej kwoty.

Jeszcze kilka lat temu bym nie pomyślał, że Skoda będzie kosztować ponad 200 tys. zł, ale cóż takie czasy. Jakakolwiek sensowna konkurencja jest jeszcze droższa.

Wiem, że wielu właścicieli narzeka na co chwilę niedostępny błąd z niedostępnością Travel Assist. U mnie pomogła gwarancyjna wymiana kierownicy, ale w wielu przypadkach podobno nic to nie dało, a Skoda przestała je wymieniać i czeka na software'owe rozwązanie problemu. Dopóki jie wymieniłem kierownicy, co 30-60 s system Travel Assist był dostępny i niedostępny, co oczywiście było sygnalizowane nieprzyjemnym dźwiękiem. Problem dotyczy podobno tylko aut z podgrzewaną kierownicą. Od kilku miesięcy za to mam problem z niedziałającym systemem SOS, który przy co drugiej jeździe jest niedostępny i irytuje swoją obecnością ikona błędu na desce rozdzielczej. Skoda również twierdzi, że problem zniknie po poprawie oprogramowania.

Na szczęście, nic się nie dzieje.