Ocena kierowcy - Skoda Octavia II Kombi Facelifting

Dla mnie super. Niektórzy się śmieją, że mam tańszą podróbkę dobrego, niemieckiego auta. Niech się śmieją, ale mam auto niezawodne, w maksymalnej opcji, gdzie wszystko działa, nic się nie psuje i jest trwałe. Przykładem mogą być hamulce, których jeszcze ...nie wymieniałem. Zawieszenie sztywne, jakby samochód był nowy. Nic nie puka, nie stuka, a po naszych drogach przejeździł 90% przebiegu.

Ktoś może powiedzieć, że TDi na pompo wtryskach nie może mieć doskonałej kultury pracy. Ja twierdzę inaczej. Słychać miło dźwięk \"klekocika\", a mam świadomość, że jest to jednostka sprawdzona i bardzo dobra. Elastyczność super (od 1500 rpm).

DSG. Nie mam doświadczenia w automatach, choć zdarzało się jeździć wcześniej. Ale to mój pierwszy własny. Skrzynia okrzyczana najlepszą na świecie, więc spodziewałem się ideału. A do tego trochę brakuje. Faktycznie nie czuć zmian biegów, jak się przyspiesza w miarę dynamicznie. Ale jeżeli ktoś jeździ po mieście, gdzie gazu wciska się mniej, to czuć zmianę. Nie są to szarpnięcia, ale nie mniej jednak. Z kolei na trasie trzeba nauczyć się, aby przy wyprzedzaniu wcisnąć gaz mocniej o około 0,3 - 0,5 sekundy wcześniej. Tyle mniej więcej potrzebuje auto na zredukowanie biegu. I ważna rzecz: tzw. kick down (wciśnięcie pedału gazu do oporu w celu dostosowania biegu i mocy silnika tak, aby były najbardziej efektywne) jest przesadzony, czyli zrzuca nam auto na zbyt wysokie obroty, a wtedy samochód jest ...mniej efektywny. Dla przykładu: 6 bieg, 100 km/h, wciskam kick down i ...skrzynia zrzuca bieg na ...3. I wskakuje prawie 4000 rpm. Efektywniej byłoby na bieg 4, a nawet 5. Auto \"wyciąga\" już od 1500 rpm, a od około 2200 rpm (tuż powyżej mn) idzie, jak strzała. I z powyższego powodu, dla osób, które zaczną przygodę z automatem sugeruję, aby na trasach, gdzie mamy po jednym pasie ruchu (90% dróg w PL) przełączać na tiptronic i samemu \"ręcznie\" regulować obroty (czyt. wrzucać odpowiedni bieg) przed manewrem wyprzedzania. Ogólnie ocena dobra.

Rajdowcem nie jestem, ale wolno także nie jeżdżę. Przesiadłem się Octavii 1 i Renault Clio (jeździłem na zmianę). Dużą różnicę zrobiły opony o profilu 55 (chyba najniższy profil, który ma rację bytu na naszych drogach). Pokonywanie łuków, zakrętów ze sporymi (nieprzesadzonymi) prędkościami nie stanowi żadnego problemu. Wspomaganie trochę toporne, co ma swój minus w mieście dla kobiet (wiem od żony), ale za to idealne w trasie, gdyż pozwala \"czuć\" auto i drogę. Dla mnie rewelacyjne wywarzony.

Ogólnie bardzo dobra. Rewelacyjne są lusterka zewnętrzne, których nie da się ustawić, aby była strefa martwa :-). Minusem, jak w większości aut są przednie boczne słupki, które sporo zasłaniają i trzeba uważać.

Jak w autach niemieckich, wszystko tam, gdzie powinno być, proste w obsłudze. Wzór do naśladowania.

Działa, jak należy, choć trochę za głośno. O ile temperatura zewnętrzna wynosi około 20-25 stopni, to jest w porządku. Wystarczy około 30 stopni na zewnątrz i klima chodzi na 4-5 biegu (jest 6), a wtedy jest zdecydowanie za głośno. Trzeba pamiętać, aby wymieniać przy przeglądzie filtr kabinowy, który znacznie poprawia efektywność wentylacji i klimatyzacji.

Bez dwóch zdań rewelacja. Mając 185 cm wzrostu, ustawiając fotel kierowcy daleko, za mną bez problemu wsiada taka osoba, jak ja. Wybierając auto 2,5 roku temu był to jeden z warunków (prócz ceny oczywiście). Nie ma co prawda tyle miejsca, co w Superb, ale w zupełności wystarcza.

Szału nie ma. Głównie ze względu na silnik na pompo wtryskiwaczach, ale to mój własny wybór. Robi się głośniej, gdy się jedzie powyżej 160 km/h, a to raczej rzadkość.

Tu można napisać książkę, więc wpierw przeglądy (tylko w ASO). Robię co 15000 km, a więc nie korzystam z wydłużonych między okresów (nikt mi nie wytłumaczy, że przegląd co 30000 km jest dobry dla auta). Niby jest taniej niż w innych autach tej klasy, ale przeciętny przegląd, co 15000 km, tzw. olejowy (oleje, filtry), to koszt około 600-700 PLN. Co 30000 km koszt około 800-900 PLN. Co 60000 km trzeba wymienić olej w skrzyni biegów (DSG), co kosztuje około ...600-700 PLN!!! I to dużo za dużo. Wchodzi chyba ponad 6 litrów (na pewno około 6). Przy 90000 km wymiana rozrządu (później co 60000 km). A przegląd przy 90000 km, czyli filtry, oleje, rozrząd kosztowało ...2700 PLN. Trochę za dużo. Ta sama czynność poza ASO, to koszt około 1800 PLN (sam kompletny rozrząd kosztuje około 800 PLN). No i spalanie. Po mieście (jeżdżę raczej rzadko i ...jak emeryt, bo i tak wszyscy dojedziemy w tym samym czasie) można osiągnąć nawet 7l, ale to wymaga dużego wysiłku. Najczęściej około 8,5-9l, ale zdarza się też 10l, co zależy od korków (Warszawa). W trasie przy normalnej jeździe, to około 6 litrów. Można uzyskać także spalanie na poziomie 4,5 litra, ale trzeba stosować tzw. eco driving - sprawdziłem na trasie W-wa - Gdańsk, gdzie nie przekroczyłem 100 km/h. Uśredniając, jeżeli ktoś chce brać pod uwagę spalanie, to w mieście należy liczyć 8,5-9 litrów, w trasie 6-6,5 litra. Wtedy się nie zawiedzie. Przy jeździe autostradowej z prędkością stałą 155 km/h (wtedy obroty silnika są prze 3000 rpm), na tempomacie, to 7-7,2 litra (4 osoby, włączona klimatyzacja, trasa ponad 2000 km na południe Europy). Ważne: tempomat podwyższa spalanie o około 0,2 do nawet 0,5 litra. Sam nie wierzyłem, ale sprawdziłem niejednokrotnie.

Bije konkurencję na głowę. Maksymalna wersja (bez nawigacji i sygnalizatora ciśnienia w oponach) poniżej 100000 PLN. Wybierając auto 2,5 roku temu cena była oczywiście jednym z kryteriów. Dla porównania, w takich samych opcjach Passat kosztował 134000 PLN, a Mondeo 137000 PLN (zdziwiło mnie, że droższe od Passata).

Denerwujący jest fakt, że często przepalają się żarówki w przednich reflektorach, a wymiana, to katorga (trzeba wyjąć cały reflektor). Z innymi rzeczami nie było problemów.

przy przebiegu 100500 km zero problemów.