Ocena kierowcy - Renault Laguna II Hatchback

Znajomi odradzali mi zakup Renault Laguna. Tyle przecież krąży negatywnych opinii o tym samochodzie. Prawda jest jednak taka: jeśli się o auto dba, ono również dba o Ciebie. Jak wiadomo, Renault Laguna był niegdyś masowo wykorzystywany jako auto flotowe (może nie akurat wersja V6 tylko te z dCi). A auta flotowe są używane tak, jak auta terenowe. Nie dziwi mnie więc fakt, skąd tyle negatywnych opinii o tym samochodzie. Może ma swoje mankamenty (turbina w silnikach dCi, pierdołki elektryczne), mimo to i tak jestem z niego zadowolony. Ma potężnego \"kopa\" i jak na silnik V6 o takiej pojemności bardzo przyzwoite spalanie. Bardzo wygodne siedzenia i komfort podczas jazdy (w końcu to segment D), brak problemów z wyprzedzaniem, twarde zawieszenie, bardzo dobra przyczepność i system ESP - to tylko niektóre zalety.

Silnik pracuje bardzo dobrze. Oczywiście trzeba pamiętać o prawidłowej eksploatacji, żeby wiernie służył. Przy wyprzedzaniu najmniejszych problemów. Do setki mknie w jakieś 7-8 sekund, do 180km/h szybko przyspiesza. Wydźwięk, jak przystało na V6, piękny - przy przyspieszaniu na niskich obrotach delikatnie pomrukuje, na wyższych ryczy jak dojrzały lew; przy stałej jeździe (tempomat) jest cichutki, co gwarantuje komfort jazdy.

5-biegowa automatyczna przekładnia spisuje się idealnie. Jak kogoś nudzi automat, zawsze może pobawić się tiptronikiem. Fajnie, że podczas używania tiptroniku elektronika zajmująca się obsługą skrzyni \"pomaga nam\" wybierać bieg - w razie, jeśli obroty są za wysokie, nie zredukuje nam biegu mimo naszego \"widzi mi się\". Oczywiście prawidłowa obsługa automatycznej skrzyni wymaga wprawy, ale po takim zaznajomieniu się - po prostu się ją czuje.

O ile zawieszenie nie jest zbyt zjedzone i opony mają jeszcze bieżnik, co w tym aucie może być rzadkością ze względu na jego walory mocy i pojemności, prowadzi się idealnie. Precyzyjnie reagujący układ jezdny. Do tego ESP w zestawie; moja Laguna ma do tego twarde zawieszenie i niskoprofilowe opony - czuć całą drogę, ale auto dzięki temu nie \"wypada\" na zakrętach.

Na początku w ogóle \"nie czuć\" przodu, tyłu zresztą też. Przy cofaniu pomagają czujniki cofania, natomiast przód po prostu po pewnym czasie będzie też wyczuwalny. widoczność na boki w porządku.

Po wejściu do samochodu: - Tylko wkładasz kartę, ew. czekasz aż się uruchomią wszelkie te elektroniczne pierdoły, - Naciskasz \"Start\" i voila ;) Wszystko pod ręką: - Skrzyni biegów de facto obsługiwać nie trzeba, a jeśli ktoś musi - i tak ma wszystko wyświetlone w komputerze pokładowym. - Sterowanie radiem i CD zaraz przy kierownicy - głośność, źródło muzyki, ścieżka/radio itp. - Tempomat / Limiter prędkości na kierownicy - Światła przy obsłudze kierunkowskazów Co jeszcze: - Schowek nad radiem na jakieś telefony, czy coś - Schowek w podłokietniku z przodu (płytki i głęboki) - Z przodu uchwyt na kubek - Schowek w podłokietniku z tyłu (płytki) + uchwyt na kubki - Schowek od strony pasażera, wystarczająco pojemny - Przy każdych drzwiach odsuwany schowek Można się uczepić jedynie tego, że schowek nad radiem na jakiś telefon lub coś podobnego mógł być lepiej zaprojektowany, bo przy ruszaniu tym autem z gazem w podłodze wszystko z niego po prostu spada ;)

Szybko się nagrzewa, szybko się schładza, podgrzewane siedzenia też się dobrze spisują; jak ktoś nie ma nabitej klimatyzacji to zawsze zostaje uchylny lub rozsuwany szyberdach i elektrycznie sterowane szyby. No i nawiew.

Przy zakupie auta kierowałem się głównie wygodą dla 4 osób. I to auto w całości zaspokaja to zapotrzebowanie. Fotele kierowcy i pasażera są bardzo wygodne, z boku podłokietnik; kanapa z tyłu jest również wyprofilowana dla 2 pasażerów i dzielona podłokietnikiem - wszystko jest bardzo wygodne i eleganckie. Problem powstaje, gdy pojawi się piąty pasażer siedzący w środku na tylnej kanapie. Musi być bardzo niski w związku z tym, że kanapa na środku jest \"podwyższona\" w związku z jej wyprofilowaniem, natomiast podsufitka w tym akurat miejscu ma światło dla pasażerów z tyłu. Jednakże dla mnie to nie problem. Jeśli chodzi o miejsce na nogi - jest go wystarczająco dużo. Na ręce - wystarczająco wygodne podłokietniki. Dla niektórych problemem może być niezbyt wielki bagażnik (430 litrów), ale dla mnie to i tak aż nadto, w końcu zwłok w nim nie przewożę.

Jak wspomniałem przy silniku - przy przyspieszaniu na niskich obrotach pomrukuje, na wysoki ryczy jak lew - ale nie jest to dźwięk jak w starym Oplu Astra czy starszych rocznikowo BMW z przerdzewiałymi tłumikami. Jest to po prostu boska symfonia tłoków. 50km/h - szum opon. 100km/h - szum opon. 150km/h - szum opon i delikatny szum powietrza (na szczęście to auto ma bardzo aerodynamiczną linię). Od ok. 70-90 km/h, gdy pojawiają się pierwsze szumy powietrza - automatycznie wzrasta głośność radia.

Nie rozumiem niektórych opinii, że to auto bardzo dużo pali. Wobec tego po co kupili V6? Jak dla mnie, ta Laguna ma bardzo przyzwoite spalanie jak na swoją pojemność i moc. Ford Mondeo 2,5V6 czy Rover 75 2,5V6 mają, niestety, porównywalne lub jeszcze większe spalanie niż Laguna 3,0V6. Wiadomo, że jak się non stop szaleje, to zużycie rośnie, jednak w zakorkowanych miastach takie zabawy są wykluczone. Znakomicie nadaje się na trasy - spalanie drastycznie spada. Co do przeglądów, nie są one jakieś drogie. Naprawy w ASO zabijają cenowo wręcz, dlatego staram się ich unikać szerokim łukiem, natomiast mechanicy robią takie rzeczy za grosze (w porównaniu do ASO). Np. rozrząd w ASO - 3200zł (częsci + robocizna), u mechanika - ok. 1400-1500zł.

Za bardzo niską cenę można kupić naprawdę dobrej klasy auto. Fakt, że jego utrzymanie do najtańszych nie należy, ale nie są to też jakieś kosmiczne ceny - za najniższą krajową zatankujesz do pełna, zjesz za cały miesiąc i zostanie Ci na ewentualne naprawy i eksploatację.

Laguna jest znana ze swoich problemów z elektryką. W mojej jednak problemy te powstały na skutek wyłamania się pewnego plastiku w czytniku kart - przez to nie zawsze działało domykanie szyb z kluczyka, gaśnięcie światła po zamknięciu drzwi, gaśnięcie światła pod nogami i trzeba było przytrzymać przycisk \"Start\", żeby odpalić silnik. Wystarczy to z powrotem przykleić, jakimś lepszym klejem niż zwykły Super Glue, zalać plastikiem lub znaleźć \"dawcę\" w postaci skuwki od długopisu, markera itp. - w moim przypadku się sprawdza ta od długopisu. Czasem coś tam skrzypi we wnętrzu, ale to w końcu po prostu plastiki itp., a Laguna to auto dla ludu, a nie wybranych, więc nie ma się co dziwić. Poza tym niskoprofilowe opony i twarde zawieszenie są przyczyną tego, że tak wszystko w aucie słychać - po prostu jest twardo i już.

Póki co brak bardzo poważnych usterek. Po zakupie - rozrząd, oleje, filtry, 2 sworznie dolnego wahacza i końcówka drążka kierowniczego - poza tym jak na razie jest spokojnie i mam nadzieję, że tak zostanie. Do takich średnich usterek mogę jedynie zaliczyć zawieszenie przednie - niestety, zastosowano to samo zawieszenie we wszystkich Lagunach i zapomnieli chyba, że silnik V6 jest jednak cięższy niż cała reszta, przez to się szybciej zużywa.