Ocena kierowcy - Mazda CX-5 II SUV Facelifting

W moim przypadku jest to wersja Homura po liftingu z 2022, więc ponoć po wielu poprawkach w zakresie zawieszenia, wyciszenia, oprogramowania silnika i skrzyni oraz z odświeżonym wyglądem. Po roku użytkowania powiem krótko, że to bardzo przyzwoity samochód. Nie jest idealny i sporo w nim sprzeczności (typu bardzo dobre prowadzenie po zakrętach, ale jednocześnie z takim sobie trzymaniu bocznym), ale zrobiony bardzo solidnie, dobrze wyciszony i wygodny dla 4 osobowej rodziny. Prowadzi się po zakrętach lepiej niż wiele mniejszych i niższych samochodów. Nadaje się i do miasta (choć przydałaby się jakaś hybryda) i w trasę. Żal mam tylko o to, że silnik jednak mógłby być żwawszy, a skrzynia czasami mogłaby bardziej śmiało zmieniać biegi. Celowo nie wybrałem wariantu 2.5, bo wg mnie dopłata za tak małą różnicę w mocy jest skandaliczna. Przed zakupem rozważałem kilka innych modeli, ale ten samochód najlepiej dopasował się do moich oczekiwań w cenie do 200k (oczekiwania: żadnego down sizingu, dobre wyciszenie, dobre światła martycowe, duży bagażnik)

Więcej Nm byłoby zbawienne, ale to nie jest tak że to muł. Przed zakupem naczytałem się opinii że to „w ogóle nie jedzie”, ale wybrałem się na jazdę testową i szybko obaliłem ten mit. Może to kwestia poprawek po liftingu, nie mam w ogóle porównania ze starszymi egzemplarzami. Jedzie bardzo kulturalnie, liniowo przyspiesza, dobrze brzmi i nie pali dość dużo. W okolicach 3-4 tys. obrotów jest całkiem żwawy.

Zaletą tej skrzyni jest to, że bardzo gładko zmienia biegi i ponoć jest bardzo trwała. Ta „gładkość” jest zbawienna dla moich cierpiących na chorobę lokomocyjną dzieci. W trybie „Sport” auto daje nawet trochę frajdy z jazdy. Do wad muszę zaliczyć czasami niezrozumiały upór przed zmianą biegu na niższy. Zdarzyło mi się, że jadąc 130 km/h po lekko pochyłej autostradzie (A4 w kierunku Katowice-Kraków) auto nie zareagowało w ogóle na wciśnięcie gazu. Dopiero kick down sprawił, że skrzynia zrzuciła bieg i auto zaczęło przyspieszać. Od tego momentu, gdy chcę mieć 100% pewności że auto przyspieszy podczas wyprzedzania lub ucieczki przed poganiaczem, po prostu od razu wciskam pedał do podłogi lub zrzucam bieg łopatkami. Z drugiej strony przy 140 km/h auto akurat jedzie w pobliżu maksymalnego momentu obrotowego i w 95% przypadków bardzo dzielnie radzi sobie z przyspieszaniem. Po prostu trzeba pamiętać, że może zaspać.

Dla mnie coś pięknego. Ciężko uwierzyć, że tak wysokie auto potrafi tak latać po zakrętach i nie wychylać się (jak np. Ford Kuga II generacji). Kierownica ma odpowiedni opór. Jest bardzo dobrze.

Wybrałem lakier „Polymetal grey”. Ciekawie wygląda w połączeniu z czarnymi elementami nadwozia. Poza tym jest to dość zabawny lakier, bo w zależności od światła przybiera różne odcienie. W pełnym słońcu miażdży! Wybrałem ten lakier też dlatego, że bałem się trójwarstwowych lakierów typu Soul Red i ich podatności na odpryski. No i cóż, odpryski mimo to się zdarzają, ale po roku mam ich bardzo mało (odpukać). Na masce nie mam żadnego, jest może z 3 sztuki na zderzaku, ALE auto jest zabezpieczone dodatkowo powłoką ceramiczną i polecam to zrobić już na samym początku. A jeśli ktoś chce mieć spokój z odpryskami, to koniecznie folia PPF. W zasadzie to jest uwaga odnośnie wszystkich nowych aut, bo lakiery wszędzie (chyba poza Volvo) są z gunwolitu. Dodatkowa uwaga: po odbiorze okazało się, że auto ma na lakierze dużo mikrorys, nie dało się tego zaobserwować w salonie. Nie wiem na ile to jest skutek transportu a na ile nieumiejętnego mycia w salonie przed odbiorem, ale polecam auto obejrzeć na słońcu i w ogóle zwrócić na to uwagę. Polerka przed nałożeniem ceramiki większość tych rys usunęła.

Bez zarzutu. Dodatkowo kamery bardzo ułatwiają manewrowanie. Światła matrycowe świetne.

Chwała za przyciski! Nie mam tutaj żadnych uwag. Fotele (wentylowane skóry) są wygodne nawet na długie trasy. Jeden minus dałbym za to, że nie ma regulacji odcinka lędźwiowego góra-dół. Trzymanie boczne jest takie sobie, ale to nie jest wyścigówka. Pochwalę również, że ktoś na tyle mądrze zaprojektował lampki z tyłu nad kanapą, że nawet jeśli są włączone, to nie oślepiają kierowcy (miałem z tym duży problem w poprzednich autach).

Ani razu nie doświadczyłem, żeby było za zimno lub za ciepło.

Nikt nie narzeka. Wszystko porządnie spasowane, nic nie skrzypi. Fotele i kanapa wygodne. Może osoby powyżej 190 cm nie będą zadowolone (kolega 2m musiał odsunąć fotel na maxa do tyłu), ale ja nie mam się czego czepić. Bagaznik dla mnie wystarczający.

Chyba najlepiej wyciszone auto w klasie. Poprzednie roczniki ponoć tak sobie z tym radziły, ale teraz nie ma wstydu. Cała podłoga jest zakryta płytą, szyby są laminowane. Przy dobrych oponach w środku słychać tylko silnik. Dodam, że robiłem jazdę testową CX-5 i Volvo XC-60 tego samego dnia i miałem wrażenie że w CX-5 jest lepiej. OK, robi się głośniej gdy silnik wchodzi na wysokie obroty, ale nawet przy 160 km/h jest znośnie. Nie wiem gdzie o tym wspomnieć, ale mimo głośnego rozkręcenia audio, w aucie NIC nie brzęczy i nie rezonuje. Za to duży plus. ALE jest też jedna wada związana z wyciszeniem, tyle że na zewnątrz. Otóż subwoofer sprawia, że coś brzęczy w tylnej części pojazdu. O ile dobrze wnioskuje, jest to izolacja tłumika. Niby nic, ale gdy w środku słuchamy głośniej muzyki, na zewnątrz słychać jakiś wibrujący element, można sobie wiochy narobić :P

Brak wydatków poza paliwem i przeglądem rocznym.

Wg mnie najlepiej w klasie. Żadne inne auto w tej cenie nie da takiego wnętrza, ładnej karoserii i bogatego wyposażenia.

Odejmę jedną gwiazdkę, bo tuż po wyjeździe z salonu zepsuło się audio Bose. Reset komputera na serwisie naprawił problem i nigdy więcej problem się nie powtórzył, ale jednak był to spory przypał.

Brak usterek.