Ocena kierowcy - Honda Civic VII Hatchback

Tadek, 13 lat temu

Silnik 1.6 16V 110KM 81kW

Rok produkcji 2002

Przebieg: 193 tys. km

Okres użytkowania: ponad 6 lat

Honda Civic VII Hatchback 1.6 16V 110KM 81kW 2001-2005 - Oceń swoje auto

4,54

11% lepiej od średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Karoseria : Wsiądź do tyłu a zobaczysz o czym mówię. Do tego silnik. Przejedź się, wkręć go pod 7000 obr a poczujesz o co chodzi. Na słowo nie wierz nikomu, sprawdź.

5,0

Całokształt

Udany samochód. Przede wszystkim dobry silnik, duża przestrzeń wewnątrz, mało pali, dynamiczny.

Wrażenia

5,0

Silnik

Silnik jest fantastyczny. Jak na benzynę dość elastyczny, spokojnie od 2000 obr przyspiesza, a jak się przyciśnie to idzie niesamowicie. Ma ładny dźwięk, kultura pracy wzorowa. Po przesiadce z klekoczącego diesla, wiele razy łapałem się na próbie zapalenia działającego już na luzie silnika.

4,0

Skrzynia biegów

Wygodnie umieszczona skrzynia biegów. Czasami zdarza się, że wsteczny bieg wejdzie nie za pierwszym razem ale po drugiej próbie. Przełożenia dość krótkie, ale dzięki temu dynamiczne. Dzięki szerokiemu zakresowi obrotów na 5 można jechać zarówno 70 jak i 190 km/h.

4,0

Układ jezdny

W porównaniu do Astry II tu jest lepiej. Szczególnie na zakrętach czuć że samochód jest przyklejony do drogi.

Komfort

5,0

Widoczność

Super widoczność w każdą stronę. Dużo przeszklenia z boku, z przodu, z tyłu też da się parkować na centymetry. Dość gruby przedni słupek - uwaga na pieszych przy skręcie w lewo.

5,0

Ergonomia

Jeżeli ktoś twierdzi że telefon dotykowy jest wygodniejszy niż zwykły, to nie doceni prostoty Civica. Tu nie ma kilku wyświetlaczy, paneli dotykowych, 50 klawiszy. Samochód stworzony dla bezproblemowej obsługi samochodu, w czasie jazdy wszystko leży w dłoni, każda regulacja bez odrywania oczu od drogi. Tak ma być w każdym samochodzie, a niestety współcześnie jest z tym coraz gorzej - milion klawiszy itp.

5,0

Wentylacja i ogrzewanie

Dobrze grzeje nawet przy -20, chłodzi sprawnie nawet w Chorwacji w lecie. Trzeba pamiętać aby minimum raz na rok wymienić filtr przeciwpyłkowy, lub jeździć do ASO gdzie o tym pamiętają za nas. Wtedy szyby parować nie będą nawet w deszczu.

5,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Przesiadka z Astry II do tego Civica to był po prostu szok. Samochód mniej więcej tej samej długości, a miejsca w cholerę więcej. Z tyłu bez tunelu środkowego na nogi jest full miejsca. Bagażnik wystarcza na bezproblemowe wypady za granicę. Dużo miejsca nad głową, i to z przodu i z tyłu.

3,0

Wyciszenie

Wahałem się pomiędzy oceną 3 lub 4. Bo przy prędkościach do ok. 80 km/h jest super cicho, po mieście sunie się bezszelestnie, ale na autostradach jest już dużo gorzej - silnik jednak kręci się wysoko i to słychać. Usprawiedliwieniem jest to, że dźwięk silnika jest po prostu przyjemny, i natężenie też pozwala swobodnie rozmawiać nawet przy 150km/h, ale ktoś kto oczekuje ciszy przy wysokich prędkościach musi poszukać czegoś innego.

Ekonomiczność

5,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Miałem diesla. Kupiłem go nowego za koszmarne pieniądze (Opel Astra II był 13 tyś zł droższy niż wersja benzynowa o podobnej mocy). Piszę miałem, bo po dwóch latach go sprzedałem m.in. z powodu słabych oszczędności na paliwie. Jeżdżę dużo po mieście - Astra paliła mi na krótkich dystansach w zimie nawet 9 litrów na 100km. W lecie ok 8 litrów. A ten Civic ma moc o 30 KM większą od tamtego diesla a pali nie więcej niż 10 litrów w mieście. W lecie mój rekord to 8,5 litra w mieście. Na trasie schodzę poniżej 6 litrów, na autostradzie poniżej 7 litrów.

5,0

Stosunek jakość/cena

Kosztował mnie o 15000zł więcej niż porównywalna Astra II. Po przygodach z Astrą, którą opchnąłem ze stratą po dwóch latach (już nie dzierżyłem tego wynalazku) tu widać, że wydało się dobrze pieniądze. Samochód ma już 9 lat a jeździ się nim wciąż bardzo dobrze. Stuknie mu niedługo 200 tyś km a ja nie wiem co to awaria. Może taki egzemplarz, nie wiem. Wiem jedno. Sprzedać samochodu na razie nie zamierzam, jeśli już to kupię napewno jeśli nie Hondę, to japończyka. Całe życie jeździłem samochodami niemieckimi, jako że takie dobre. A guzik. Niezawodności to trzeba szukać właśnie w Japonii.

Niezawodność

5,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

No i tu dochodzimy do sedna sprawy. Astra dała popalić. Samochód nowy, kupiłem z myślą o wieloletniej eksploatacji, ale ilość wizyt w serwisie mnie przeraziła. M. in. dlatego sprzedałem go, kupiłem Civica. Przesiadka jakościowa była po prostu niesamowita. Zero pierdół, nic się nie psuje, jedziesz i koniec. Pierwsze żarówki zaczęły mi się palić po 8 (!!!!!!!!!) latach od kupna samochodu. A w międzyczasie wydarzyły się następujące \"awarie\": piszczał pedał sprzęgła (można było normalnie jeździć) - naprawa gwarancyjna.

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Jak wyżej. Samochód mam od nowości, gdzieniegdzie już go poobcierałem, nie błyszczy, ale nie mam ochoty go zmieniać. Przywykłem do niezawodności. Za poważną awarię uważam wymianę łącznika stabilizatorów przedniego zawieszenia - wymieniony na gwarancji cała belka stabilizatora (kiedy samochód miał 7 lat - według producenta jego wina - według mnie wszystko było dobrze, ale jak wzywają to wymieniłem).