Informacje o Volvo 740 Sedan

Części tanie, wymiana łatwa. Silnik b200et i skrzynia m46, czyli 2 litry, 8 zaworów i turbo z intercoolerem na wtrysku komputerowym. Auto po lekkim dłubnięciu ma 178 KM i pali gazu w mieście 14-15 litrów dynamicznej jazdy. Rekord w jak najwyzszym spalaniu wynosi 20 litrów w mieście, a na trasie najniższe 11 (prawie tyle co nic). Z takich rzeczy, które mają wadę : standardowo wisząca podsufitka. Skrzynia z nadbiegiem, żyje własnym życiem i bardzo często spotykany problem z matową prawą tylną lampą. Z najpoważniejszych awarii jakie mnie się trafiły to : uszkodzony czujnik ciśnienia oleju (koszt 16 zł), wymiana membrany od parownika (50 zł) i szyberdach (linka 40 zł) Auto z 1986 roku i ogniska korozji są znikome, podwozie konserwowane. Ogólnie auto używam jako Daily i nie narzekam. Auto jest zwrotne i parkowanie nie sprawia problemów, tym bardziej, ze na pokładzie znajdują się czujniki parkowania. Silnik bezproblemowo znosi LPG, układ zawieszenia i kierowniczy prosty jak budowa cepa. Ogólnie to polecam wszystkie wersje prócz jednej, wersji na wtrysku mechanicznym ( tak zwana "k-seria" czyli k-jetronic. Lpg to nie trawi, a PB to lubi sobie dużo spalić). Najlepiej szukać wersji na wtrysku elektronicznym. Motronic i LH.

To stary samochód o archaicznym wyglądzie. Służy do jazdy. Tyle w zupełności wystarczy, aby scharakteryzować moje Volvo 740. Ma zalety, ma wady. Dużo pali, nie ma przepastnego bagażnika, ale jazda jest całkiem komfortowa. Ten pojazd niczego nie musi udawać, widać że to nie jest auto sportowe. Jest taki, jak go wyprodukowano 31 lat temu. Po prostu prawdziwa, stara szwedzka cegła. Wśród ludzi wywołuje mieszane uczucia od zainteresowania przez ignorancję do zgorszenie widoczne w oczach, zwłaszcza, gdy parkuję go pomiędzy nowiutkimi SUVami. Ludzie czasem mają mnie za kosmitę. Gdy oni chcą się pokazać przed innymi, ja zasuwam takim paździerzem. Teraz mnie to już nie rusza, ale dawniej miałem ubaw. Raczej nigdy go nie zajadę, prędzej zeżre go rdza, ale blachy ma grube, więc jeszcze troche to potrwa.

Uwielbiam te auto, jak by nie powiedzieć ze kocham :P Ma cudne zderzaki, walniesz w coś i widać nic. Ile razy ja już w jakis slupek walnołem, w innym aucie trzeba by zbierać poł auta z jezdni. Dodatkowo ma grube blachy - przez to byle oparcie, otarcie nie skutkuje duzymi zniszczeniami. Jest wysokie - podjedzie sie pod prawie wszystkie krawężniki. Przeswit niczym jeepa. Zmieniłem alufelgi oryginalne na troche wieksze 15 cali et20 7J szerokość na oponkach 205/65 Wygląda dość dobrze. Klasyczny wygląd. Ceny napraw są niskie, stac mnie na to auto w pełni nawet na wymianę silnika, skrzyni. Mozna jeżdzić z komfortem psychicznym - jak w coś się uderzy nic sie nie stanie, jak w nas ktos uderzy(mam na mysli drobne stłuczki) tragedi nie będzie. Jak zderzymy się dość groźnie - duże strefy zgniotu zapewnią bezpieczeństwo. Pozatym auto ma wg. dość dobre zabezpieczenie przez bocznymi zderzeniami, nie tylko przedmim tylnim. Autko ma napęd na tył, idzie fajnie się nim pobawić np. w zimie. Pozatym auto w zimie na dobrych oponach jeździ jak nie lepiej od przednio napędowego. Ludzie starsi je doceniają, pozatym dużo osób mówi - a volvo to bezpieczenie auto itp. Na drodze jest rzadkie, wygląda moze ciut staroswiecko ale jak sie je lekko zmieni jest kozackie (wieksze felgi) usuniecie lotki pod przednim zderzakiem. W sumie jeździ się nim i leje płyny. Usterki w tym wieku wynikają bardziej z niezadbania o auto niz jego awaryjności. Karoseria nie rdzewieje - a z rdzą sie nie wygra, wszystko da się naprawić za wyjątkiem rdzy. No i wysokość auta - uwielbiam je, mialem inne niższe to zawsze o coś zachaczyłem, teraz tego nie ma.