Witam, mam V50 2005r, a ma ponad 210 tyś i dziś pojawił sie komunikat "awaria ładowanie akumulatora" wiec padł alternator i był nie przyjemny zapach pary tygodni. Ponad 3 lata znim jedzie i tak ogólny najmniej awaryjny. Polecam V50
Mam V 50 rocznik 2007 przejechane 233 tys. i jak do tej pory to wlasnie tylko alternator wymienilem i jedno lozysko.Wiec smialo moge powiedziec ze jest to model bezawaryjny. Ba, malo tego jak na te kilometry to raz tylko klocki hamulcowe wymienialem przy porzebiegu okolo 170 tys.
Olej co jakies 25 - 30 tys.
Wiec co tu dodac.
A spalanie ksiazkowe... srednie E 95 spala 7.4 l na 100
E 85- 9,4 litra na 100
Model Flexi fuel 1,8
Ja mam 244kkm z kawałkiem w D5. Dzisiaj, podczas standardowego przeglądu mechanik zasugerował wymianę, profilaktycznie. Po sprawdzeniu numerów okazało sie ze alternator jest jeszcze z pierwszego montażu. żadnych problemow do tej pory z ładowaniem, żadnych komunikatów na komputerze.
U mnie po 200 000km zasygnalizował nagle, że odłącza układ dsa, po ponownym rozruchu stanął w płomieniach. 2 wozy gaśnicze przyjechały go gasić. Puki co stoi do oględzin rzeczoznawcy...
170 tyś . Wszystko sie zgadza prawie co do kilometra . Padła jak kawka dzisiaj , 1000zł zabolało :(. Jedyna dobra wiadomość to to że mam 100% pewność ze licznik nie był kręcony w tym aucie :)
Alternator w tym modelu to pewna awaria powyżej 150kkm przebiegu. Jeśli ktoś zbliża się do 200kkm a przy altku nic nie ruszane to polecam jednak chociaż zregenerować, żeby w trasie problemów sobie nie narobić. Nie ma co płakać to jest część eksploatacyjna jak każda inna, która się zużywa. Dla porównania podam, że w poprzednim aucie alternator padł mi przy przebiegu 70kkm. Była to Daewoo Nubira i wymiana altka kosztowała mnie tyle samo co w Volvo :)
Alternator padł po 156tyś kilometrów.
Z pod maski poszły tylko kłęby dymu.
Po miesiącu siadł akumulator i zablokował się imobilizer.
Dużo pieniędzy w błoto i zero skutku.
Auto unieruchomione od 2 tygodni,nikt nie wie jak je naprawić.
Jedyna nadzieja w ASO.
Odradzam volvo :(
U mnie alternator padł po 200 000 km. Najpierw informacja na komputerze o problemach z ładowaniem, potem tak nagrzane jedno uzwojenie, że zaczęło się z niego dymić.
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu