- Autor: luki
- Kategoria: silnik
Po nocnym postoju nawet w 20stopniowy mróz pali jak szfajcarski zegarek.jednak jak troszke sie zagrzeje pozgaszeniu nie chce zapalic.Zapali dopiero po pełnym wcisnieciu pedału gazu i dosc długim kreceniu.Wtedy obroty trzymaja sie nawe 4000tys obrotow i po dodaniu gazu tak jak gdyby wogole nie spadały.gdy obroty spadna do 1000 dodaje gaz to go dławi.Pomocy juz nie wiem co mam robic a po mechanikach nie chce jezdzic bo tylko kaske zdzieraja a diagnozy fałszywe.moze ktos z was miał juz taki przypadek.
Średni koszt
przejechania 100 km
29,00 zł
Komentarze