Co 60 tys. wymagają wymiany i klocki i tarcze. Polecam olać ofertę części w ASO i samemu zakupić komplet klocków/tarcz a potem pojechać do ASO i kazać im zamontować. Wówczas zamiast 2000 tys. zapłacisz 1200 zł za wszystko łącznie z usługą wymiany. Polecam wyroby ATE.
corolla e12 rocznik 2003. Pierwsza wymiana tarcz i klocków z przodu po 35 kkm (jako gwarancyjna). Następna wymiana również tarcz i klocków po 80kkm. W Corolli widać to normalne, że tarcze wytrzymują tyle co klocki. Poprzednio miałem Skodę (też od nowości)i jak ją sprzedawałem (przebieg ok.80 kkm) to miała jeszcze dobre oryginalne tarcze i raz wymienione po przebiegu ok.70kkm klocki. Kierowca ten sam, miasto do jazdy to samo, więc wychodzi na to że jakość Toyotowskich tarcz i klocków duuuużo gorsza.
u mnie klocki przod 45000 i tyl 52000, potem przy 90000 wymiana wszystkich tarcz no i klockow - zalozylem EBC (stanard - czarne). W tej chwili na klockach juz mam 75000 najechane i jeszcze na 15000 powinny starczyc jak nie dluzej. O roznicy w cenie chyba nawet nie ma sensu wspominac. Pozdrawiam.
ja w astrze g jak kupiłem ją to miałem prawie nowe klocki, po przekechaniu 30 000 nadal są niemal takie same. Przy takim tempie zużycia to jakieś 120 000 jeszcze na nich zrobię. A hamuje całkiem dobrze. Do skuteczności hamowania potrzebne są też sprawne amortyzatory.
Moja corolla ma 63 000km i jeszcze nic się nie dzieje klocki muszę sprawdzić jak wyglądają a tarcze dzisiaj oglądałem przy wymianie kół to są prawie jak nowe więc zastanawiam się jak wy jeździcie?? Chyba że takich mechaników macie co wam wymienią tarcze po 45tyś, a innym sprzedadzą za połowę ceny z dopiskiem "JAK NOWE" bo jeśli wymieniają tarcze razem z klockami to dla minie niema innego wytłumaczenia chyba że dla oszczędności ścieracie również blache do której są przylepione klocki
W ASO naciągnęli mnie na wymianę tarcz przednich wraz z klockami 1200 zł. po 45 tys.km.a za tylne chcieli 1150 ale zapaliła mi się czerwona lampka i pojechałem gdzie indziej i tarcze wytrzymałyby jeszcze jakieś 20000km.a koszt nowego kmpl. Lukas z wym.to 500 zł.
Mam corollę z 2005r 1,4D4D hamulec działa poprawnie po drugim nacisnięc nikiu wymienione tarcze klocki płyn odpowietrzany n.. razy a on potrafi wpaśc do połowy jest miękki czasami mozna go napompować jakby był zapowietrzony co jest nikt nie ma pomysłu???? ten sam system hamulcowy w drugim aucie renault bez zarzutów, juz nie mam siły na te hamulce zero wycieków wszystko ok a tu taka lipa
Byłem w ASO Toyoty na przeglądzie 75 tysięcy i powiedzieli, ze trzeba wymienić tarcze. Pojechałem do mojego mechanika, obejrzał tarcze i powiedział, że chyba na łeb upadli. Teraz znowu bylem u niego, mam już 115 tys. przejechane no i teraz już by trzeba wymienić tarcze. Klocki zmieniałem pierwszy raz przy 60 tysiącach. Pozdrawiam i uważajcie na propozycje ASO, bo to jest często nabijanie kabzy.
Witam, mam Corolkę z 2002 od nowości i pierwszy raz wymieniałem wszystkie klocki po 73 tys, teraz mam już 151 tys. i jak narazie nic się nie dzieje, byłem w ASO na przeglądzie przy 150 tys powiedzieli, że jeszcze mogę jeździć:) Pozdrawiam wszystkich:)
LUDZIE!!! Jestem w totalnym szoku. Tylko sie zalamac. Wymiana klockow nie swiadczy o ich kiepskiej jakosci tylko wlasnie o BDB. W BMW wymienia sie klocki nawet po 15-20tys. gdzie koszt tez jest wyzszy.
Fizyki sie nie da oszukac. Hamowanie to tarcie, a tarcie scieranie. Ten syf na zapapranych felgach to spilowane klocki.
SZOK. Chcialbym, aby takie wady mialy pozostale marki.
Oryginalne Toyoty klocki i tarcze sa bardzo zywotne - okolo 80tys.-100tys. Ja je nazywam spowalniaczami, bo powinny lapac lepiej. Np. tak jak w nissanie almerze, gdzie auto deba stawalo. Po wymianie na markowe np. Brembo nawiercane tarcze i dobre klocki zywotnosc maleje radykalnie do 40-50tys. No i dochodzi kwestia techniki hamowania. Mozna mniej hamowac przewidujac co sie wydarzy na drodze, a nie palowac auto od swiatel do swiatel i dziwic sie pozniej ze klocki sie koncza ;) POL i PLUM - moge wam polecic tzw. shit to i moze do 200tys. dobija, ale hamowaniem nie mozna tego nazwac.
Miszcz to nie mozliwe ja w swojej e12 1.4 2003 wymieniam klocki co 30 tys a tarcze co 60 a wlasnie dzis zauwazylem ze Panowie z serwisow co to sa tacy kreatywni wlozyli mi klocki TRW u nich kosztuja 300 zl w BHMD zaplacilem dzis za takie 75 :/
to chyba nie potraficie jeździć, ja wymieniłem pierwszy raz klocki z przodu po prawie 80000 a tarcz i klocków z tyłu wogóle a juz mam 90000 na liczniku
Corolla 2007 jednocześnie przednie tarcze i klocki po 75000 (żeby tarcze się zużyły razem z klockami to są jakieś jaja). Tylne klocki po 45000 (żeby tył wcześniej się skończył niż przód - to są kolejne jaja). Coś mi się wydaję że mechanicy z serwisów Toyoty uprawiają przeglądy kreatywne, podnoszące obroty serwisów.
corolla - rocznik 2006 (grudzień)
aktualnie pierwsza wymiana tarcz z przodu - po 105 tys
pierwsze klocki oryginały wytrzymały 60 tys., drugie
już tylko 30 tys
Moja verso rocznik 2007, wymiana tarcz przednich 45000, co ciekawe, pierwsza wymiana klocków też 45000. Klocki mocniejsze od tarcz??? SKANDAL!!!!!!!!
szukam ludzi o podobnych przejściach.
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu