Zacinające się pasy bezp. z tyłu.

Toyota Avensis II

U mnie jest inaczej jeśli dzieckobwycoagnie zanpoerqszym pociągnięciem za mało pasa żeby się zapiąć to trzeba puścić żeby się zwinołi ponownie spróbować i tak jest z lewej strony a z prawej działa poprwanie wyciągasz za mało rozwijasz dalej ile.potrzeba beż potrzeby powrotu do zera więc to jest ewidentnie usterka skoro jeden działa tak a drugi inaczej

Żeby docenić to rozwiązanie trzeba po prostu mieć dziecko. Ostatnio przekładałem fotelik do samochodu innej marki i fotelik po prostu chodził na wszystkie strony jak chciał.

moi pasazerowie czesto na to nazekaja. Moze i super patent jesli chodzi o dzieci w foteliku,ale dla doroslych udreka-zeby poprawic garderobe w trakcie jazdy,czy chociazby schylic sie bo cos upadło na podłoge, to okazuje sie ze pasy blokuja i trzeba je rozpiąc na chwile- i gdzie tu zachowane bezpieczeństwo?

Witajcie!
Jako były handlowiec Toyoty :-) potwierdzam fak, iż to zabezpieczenie jest faktycznie celowo zrobione.
Po wyciągnięciu pasa na max-a włącza się tzw. grzechotka.
Zrobione to jest po to, żeby przy montażu fotelika dziecięcego istniała taka możliwość, aby fotelik nie przemieszczał się podczas hamowania. Świetna sprawa. Jeśli macie małe dziecko jeżdżące na foteliku posiadającym własne pasy polecam to rozwiązanie. Stawiacie fotelik, przeciągacie w jego tylnej części pas, wyciągacie pas do końca-włącza się grzechotka, cofacie pas najlepiej z lekkim dociśnięciem fotelika do oparcia siedzenia i dziecko siedzi jak na normalnym siedzeniu. Fotelik przylega idealnie do oparcia :-)
Pozdrawiam.

Jest to celowe zabezpieczenie robione przez Toyotę - po wysunięciu pasa do końca, po cofnięciu nie można go poluźnić. To jest niby po to żeby dzieci nie mogły wyjść z fotelika. Ale jest to wkurzający wynalazek.