- Autor: ~xm
- Kategoria: silnik
- usterka wystąpiła przy przebiegu 200 tys. km
Każda rurka kolektora dolotowego dzieli się na dwie połówki, a w każdej połówce jest klapka-przepustniczka. Są sterowane podciśnieniowym nastawnikiem (siłownikiem), który jest sterowany elektrozaworem (na zasadzie włącz-wyłącz). Normalnie, 7A-FE jeździ na ubogiej mieszance, ale w specyficznych warunkach silnik dostaje więcej paliwa co powoduje otwarcie nastawnika by to paliwo się spaliło.
Niestety, w nastawniku parcieje membrana, co powoduje nieprawidłową pracę silnika - brak "kopa" na wyższych obrotach i przy mocniejszym wciśnięciu gazu oraz zasysanie lewego powietrza (telepanie silnikiem przy pewnych obrotach).
Tymczasowym rozwiązaniem jest odkręcenie siłownika i podwieszenie dźwigienki sterującej przepustniczkami za pomocą trytytki oraz zaślepienie wężyka do siłownika, ALE wtedy nie wolno mocniej przyspieszać ani jechać z wysokimi obrotami (warto obserwować kontrolkę ECONO, jeśli działa) bo silnik wyjdzie z Lean Burn, puści więcej paliwa, a to paliwo nie będzie miało się jak spalić. Efekt: zniszczy katalizator, bo dopali się w nim. Uboczny efekt: katalizator nie będzie wyrabiał z reakcją i za samochodem będzie czuć smród siarkowodoru.
Nastawnik jest w ASO Toyoty traktowany jako część kolektora dolotowego (nie pamiętam ceny... 2300 albo 3200 zł). Używkę ciężko kupić, bo większość jest sparciała.
Może ktoś ma patent na TRWAŁĄ regenerację gumowej membrany? Nastawnik da się rozdłubać, a potem uszczelnić, ale to nie jest trwałe rozwiązanie.
Czy usterka wystąpiła u Ciebie?
Wystąpiła: 4
Nie wystąpiła: 0
Średni koszt
przejechania 100 km
4,00 zł
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu