Silnik CEGA 2.0TDI 170KM (2011), przejechane jest już 175k i turbina śmiga jak szalona. Zawsze chłodzona, często przedmuchiwana dynamicznym stylem jazdy.
W Seacie ARL pierwsza regeneracja przy 210k i dalej śmiga.
witam ja mam octavie z 2007r i mam przejechane 325 tys i kompletnie żadnych problemów z turbo ani nie było bo znam to auto od samego początku ani nie ma, auto to jeździło po trasach było dbane o oleje filtry itd oraz chłodzenie turba po trasie i nie dawanie wysokich obrotów zaraz po ruszeniu
po 53tyś km (1,9TDI, 105KM, 2008r) na razie tylko wyciek (od strony zimnej), moc jeszcze jest, regeneracja do 2000zł, wymiana na nową 3300zł (u prywaciarza i w ASO taka sama cena). Nie wiem czy naprawiać, czy jeździć do oporu. Raczej wyminię na nową.
Maniok, niestety Twoja propozycja jest pozbawiona sensu. W każdej octavii turbina prędzej czy później się sypnie i trzeba będzie ją conajmniej czyścić. Ja robię to już 2 raz i naprawdę dbam o swoją turbinę (mimo że wszyscy mechanicy mówią, że przesadzam) Niestety u mnie wystąpił też inny problem ze zbyt niskim ciśnieniem oleju w silniku i to jest już bardzo nietypowa usterka stąd jeśli ktoś miał podobny problem (popychacze zapadają się wtedy za daleko i stukają) to proszę o jakąś poradę czy da się to wyprowadzić do stanu mniej więcej idealnego czy samochód już jest do wyrzucenia?
Co prawda w Passacie, ale ten sam silnik (2.0 TDI 140KM) turbo padło po 110kkm, u kumpla z identycznym silnikiem po 103kkm. Koszt naprawy z robocizną w ASO po ciężkich negocjacjach 5`500,-PLN
uscisle jeszcze, ze chodzi mi o powod w nieprawidlowej pracy innych podzespolow silnika (np.wtryski), a nie zle uzytkowanie, osobiscie zawsze dbalem o turbine - studzenie i nie wysilanie przy zimnym silniku.
Octavia II 2.0 140KM, turbo padlo przy 98 000, samochod wlasnie jest w serwisie, koszt naprawy w renomowanym serwisie zajmujacym sie regeneracja turbin to ok, 2000 zl. Jesli ktos wymienial juz turbo proponuje zadac sobie pytanie co spowodowalo uszkodzenie przy tak stosunkowo przeciez niewielkich przbiegach, mam osobiscie nadzieje, ze u mnie problem nie bedzie sie powtarzal.
W mojej octavce II 2.0 140 km z turbo-sprężarki zaczyna wyciekać olej masakra , a mam przejechane 65,000 tyś rok 2008 pozdrawiam wszystkich użytkowników
Jak kupowałem moją Skodę Octavię II 1.9TDi, w 2008 roku, też sprzedawdca twierdził, że się samo schłodzi (wersja silnika BXE).
Mam zrobione 50tys. Narazie bez awarii
Mnie wmawiano,ze padlo turbo, a trzeba bylo tylko wymienic kolektor z lopatkami sterujacymi powietrze przy turboladowarce (byly zapieczone i nie mogly sie poruszac jak nalezy). Oprocz tego trzeba zawsze sprawdzic czujniki poziomu powietrza (przy filtrze i przy turbo). Jak sa juz brudne, wystarczy je wybudowac i wygotowac w wodzie, albo przejechac sprayem do czyszczenia hamulcow.
Mi padła po 3 latach 135 tyś (2007, 1,9 TDI 105 KM). Koszt naprawy w ASO 7 248 zł.
Sama sprężarka wykazana w kosztorysie 5980 zł bez wymiany na allegro 2100 nowa oryginalna. Ktoś może wytłumaczyć o co loto?
gruto i tom - chyba jesteście ze skody, bo ja dbam o sprężarki "ksiązkowo" (a swoją drogą to paranoja, że producenci w XXI w. nie potrafią zrobić urządzenia co samo zadba o sprezarkę) i niestety padła w octavii II po 105tys.
Tak ale czy czekacie aż sie silnik zagrzeje aby mu deptać - to jedno , dwa - czekacie po skończonej jeździe ok 1 minuty aby turbo wyhamowało i wychłodło??
Do gruto: Turbo nie trzeba chlodzic 1 minute no chyba ze byla to ostra jazda, albo jazda po autostradzie z duza predkoscia. Moj znajomy nie chlodzi turbo VW Touran i mowi ze im szybciej padnie tym firma da mu szybciej nowe auto a tu nic.
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu