Wypalanie się gniazd zaworów w silnikach trzycylindrowych 1.2.

Skoda Fabia I

No wiec mialem ja od nowosci fabia 1.2 12v 2003 oraz jestem mechanikiem z wyksztalcenia gdyby ktos zarzucil ze nie umiem dbac o samochod. przejechalem nia 130tys. na oleju 0w40. Do magicznego 100tys naprawde poza olejami filtrami i klockami wymienilem drazki stabilizatora i tuleje plastikowo-gumowe na wahaczach ktore popekaly ze starosci. Po przebiegu 100tys zaczelo halasowac lozysko podwojne skrzyni biegow. zepsula sie dmuchawa nawiewu, oraz problemy z nastawnikiem ogrzewania. Zepsul sie centralny zamek fabryczny, tylna wycieraczka oraz pojawil sie problem w zimie z zamarzujacymi drzwiami kierowcy ktore po otwarciu nie mozna bylo zamknac nim sie auto nagrzeje a smarowalem juz naprawde wszystkim lacznie z rozbieraniem i czyszczeniem calego mechanizmu. Potem rozciekl sie korektor sily hamowania. i teraz na koniec przy niespelna 130tys km przeskoczyl lancuch rozrzadu o 4 zeby i to jeszcze na walku nie od strony napinacza, dziwne. Stan oleju byl prawidlowy, aby sparwdzic olej na noc odkrecalem korek wlewu oleju i wyciagalem bagnet aby caly olej zciekl cieply do miski poniewaz fabia miala taka wade o ktorej ludzie chyba nie wiedza ze sposob wyprofilowania rurki bagnetu nie pozwalal na wiarygodny odczyt stanu w standardowy sposob. Wyciagajac bagnet brudzimy olejem caly kanalik potem wkladajac bagnet i wyciagajac olej zbieral sie na bagnecie pokazujac prawidlowy stan gdzie moglo byc minimum. Zawsze myslalem ze to jest powodem przeskoku lancuszka u innych (nieswiadomy niski stan oleju) jak widac mnie tez przeskoczyl. Poszly 4 zawory, naprawilem glowice ku memu zdziwieniu nie mialem wypalonych ani gniazd ani zaworow a czytalem o osobach co przy 40tys mialy juz slaba kompresje. Niestety po naprawie samochod nie chodzil tak jak przed awaria czasem mial problemy z wolnymi obrotami, zadnych bledow. czyszczenia egr, kolektora i naprawde wszystko co szlo zrobic nie pomagalo i sprzedalem autko. Ponad to wymienialem reflektory przednie poniewaz pomimo ich regeneracji przeze mnie mialy zmatowione odblysniki i kiepsko swiecily.

Ja mam fabię sedan 1.2 12v z 2004r. Przebieg 173000km i po zmierzeniu kompresji (na zimnym silniku) wyszło po 12 bar na wszystkich trzech cylindrach. Ogólnie jestem zadowolony z auta. Olej (mobil 5w50) wymieniany co 10tys i jestem jego drugim właścicielem.

Kompresja na 1 cylindrze 7 barów. przy przebiegu 122 tyś - rocznik 2004. Auto jeździ na Mobilu 5W50 od nowości. Olej wymieniany co 10 tyś. Auto od nowości u mnie przy bardzo spokojnej jeździe. Jest to moja pierwsza i ostatnia skoda i jakikolwiek samochód z grupy VW. Czuję się oszukany -wiedzą w skodzie a w zasadzie grupie VW, że jest to wada silnika i nic z tym nie robią. Mam nadzieję, że będzie tak jak z producentami awaryjnych poduszek jednej z firm i ktoś w końcu wygra z nimi w sądzie i będą musieli wymienić wszystkie wadliwe głowice (mam nadzieję, że będzie ich kilka milionów). Tego wam życzę grupo VW-na. Pozdrawiam - wasz nigdy więcej klient.

potwierdzam u mnie wypaliło 2 i 3 po 49000 tyś a teraz 1 91000 tyś Skoda to ogólne dziadostwo

po przejechaniu 60 000km poszły zawory wydechowe oprócz tego problemy z głowicą u mechanika słyszałem że to typowa usterka tej zabawki

Silnik 3 cylindrowy w fabi rok prod.2005.i 107 000km.W serwisie stwierdzili zbyt niskie ciśnienie w 1 cylindrze.Zgłaszałem do Skoda - Volkswagen Group Polska Sp. z o.o. ,ale umywają ręce bo po gwarancji.To wstyd dla Skody i Vw. Małe Polskie fiaty miały lepsze silniki.Gdyby władcy firmy mieli honor to po tylu podobnych przypadkach powinni przyznać że to wada fabryczna.

Potwierdzam wypalanie gniazd zaworowych i to na dwóch z trzech cylindrów. Przebieg 43.000 km. Kompresja spadła z 12 bar na 9 i 10. Karygodne i wstyd!!!!!! Wadliwa technologicznie głowica i świadomie wypuszczają taki bubel. Czekam w serwisie na rozpatrzenie reklamacji. Jak by byli uczciwi to na drugim przeglądzie, przy końcu gwarancji badaliby kompresję cylindrów i wymieniali głowice na gwarancji. Wiedząc, że głowice mają wady świadomie wypuszczają klientów z serwisu. Przy tej wadzie zapala się pomarańczowa kontrolka silnika. Wstrętne knedle.

Ja to zrobiłem po gwarancji u swojego mechanika bo w serwisie krzyknęli 2700 zł po zniżkach.

Miałem to samo, to zrzucili winę na paliwo, a tankuje tam auto służbowe, a nadal jeździ aż miło.