Miałem też podobne problemy z turbiną 1.9 TDI W Borze, dmuchałem na nią jak na niemowlaka, a i tak padła i musiałem wymienić.
Żonka zbyt mocno nie gazowała i to ją chyba dobiło...
Brak przewietrzenia od czasu do czasu. 2 miechy ja jeździłem a gdy wyjeżdżałem to żonka delikatnie się poruszała... a może nie mam racji?!
Tu serwis VW jest pod psem.
bo turbina w 2.0 TDI drogie jelonki, to nie to samo co w 1.9 TDI, nawet 130 KM PD, jest po prostu za słaba i niedopracowana, zapewne po regeneracji, bedzie lepiej służyć - stara prawda... producent zawsze wkłada badziewie do nowego samochodu, serwis podobnie, szczególnie VW i Seat, mniej Skoda, najlepiej jest zrobić co trzeba w niezależnym serwisie, lub samemu poszukać części, kupić te z górnej półki, a potem patrzeć mechanikowi na ręce, czy wkłada to co kupiliśmi. Wiem to po doświadczeniach z turbiną, i sprzęgłem:)
Mam podobną sytuacje czyli już trzecią turbinę. Obecnie po 60 tys. km już zauważam wycieki. Podstawowe zasady dbania o turbinę są mi zanane i stosowane a efekt żaden.
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu