Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu
Komentarze
~rudy_jr
9 lat temu
0
11.2015. w moim to samo-rozebrałem na czynniki pierwsze-w środku jest aluminiowy element zatrzaskujący z krótkim trzpieniem-to gównie jego wina-był wygięty( nie ma się co dziwić-bardzo delikatna konstrukcja)- wyprostowałem, złożyłem i działa. Prześledziłem aukcje: już za 8zł można kupić.
w/w forumowicze, opisujecie skutki usterki wyłącznika ja mam ten sam problem lecz nie znam sposobu jak wyjąć go z deski rozdzielczej bez jej uszkodzenia, może ktoś poda sposób
Widzę, że najwięcej osób ma ten sam problem z rocznikiem 2002. Ja mam drugi wyłącznik do clio 2002, po prawie roku kupilam zamiennik za pare groszy na allegro i na razie ok...zobaczymy na jak dlugo? Ten stary trzymalam w popielniczce jakby byl potrzebny, a w miejscu gdzie jest awaryjne wisiala tylko kostka, ale dziwnie to wyglądało.
Zamiennik kupiony na allegro za 42zł padł po 1,5 roku. W sklepie z częściami zamiennymi do AGD kupiłem mały włącznik który dopasowałem do korpusu i klawisza tego z Clio. Działa wprawdzie odwrotnie a klawisz wystaje kilka mm ponad deskę rozdzielczą, ale za to można spać spokojnie nie martwiąc się że awaryjne same się włączą.
Mi padł po 40 tyś., auto z 2003 roku. Założyłem od laguny II. Jest taki sam tyle że trzeba zmienić przód włącznika, est tańszy niż do clio. Od tamtej pory jest ok.
mam to samo, trzymalem na spince od wlosow dlugo pozniej pare razy strzelilem z liscia i sie naprawilo, ale juz awaryjnych nie uzywam - jak dziekuje kierowcy to reka albo migaczami lewo,prawo,lewo i gra gitara.
U mnie jak nacisne włącznik świateł awaryjnych nie moge go juz wyłączyć normalnie tylko musze kombinowac z wyłaczaniem go pod kątem albo jak sie uda dziwna sprawa widze ze duzo ludzi ma z tym problem
Potwierdzam.Kupilem to cudo clio z 2002 z silnikiem 1,2 przebieg 79000 i co.. awaryjne brak,szukam i widze ze kostka w wylaczniku sie wysunela uuuuuf szczęscie wielkie kostke podpinam ,swiatla dzialaja ale coz z tego jak ich sie wylaczyc nie da,nadmieniam rowniez ze zgodnie z tym dzialem i opisami usterek: 2 spręzyny w tylnym zawieszeniu kaput.Zona chciala miec cos z raju a ja teraz na jawie sprawdzam co jeszcze w tym niedorobionym aucie peknie lub juz peklo.Wspolczuje wlascicielom Lagun bo jak poczytalem to tam dopiero sa cuda.
Potwierdzam, u mnie tak samo. Pewnego razu zaciął mi się, gdy chciałem być miły i podziękować kierowcy za wpuszczenie mnie na jego pas. Jakie było moje zdziwienie, gdy nie chciał się wycisnąć. Jazda przez pół miasta będąc spóźnionym trzymając jedną ręką włącznik, a drugą kierownicę nie należy do przyjemności... Dla jadących wtedy za mną również - za każdą zmianą biegów włączały mi się awaryjne ;)
Moje clio stało kiedyś na parkingu przed blokiem i migało nie wiem nawet ile :)) gdyby nie sąsiad to pewnie migałoby do rana a wszystko przez to że zapałka z którą jeżdżę od ponad roku się wysunęła. Zbieram się do wymiany bo zapałkę zamieniłam na papierek ale on mi kiedyś wyskoczył w najmniej odpowiednim momencie czytaj w centrum miasta w godzinach szczytu, a jechać trzymając jednym palcem włącznik jest baaardzo trudno.
Też pewnie zdecyduję się na oryginał i zobaczymy.
Jeśli zastanawiacie co jest lepsze zapałka czy kawałek papieru to polecam to drugie, ale też radzę co jakiś czas wymieniać :)))
Ober ten twoj sposob to bedzie działał na krotka chwile bo to oznacza ze malutki element plastikowy zaczyna ci pekac mialem tak samo ze pod koniec juz trzeba bylo mocno wciskac albo kombinowac.
Zamowilem zamiennik tydzien temu wlozylem wcisnalem moze z 10 razy znow sie ulamal odeslalem go z powrotem kasy jeszcze nie dostalem ale mam nadzieje ze za dnia dostane zwrot przynajmniej tak mnie poinformowal sprzedawca. Zamiennik okolo 50zl orginal 98zl w salonie clio Orginal napewno o niebo lepszy przynajmniej na pierwszy rzut oka nie pytalem sie jak dlugo daja gwarancje w serwisie ale warto oto zapytac. Dalem sobie z tym spokoj zdemontwoaelm ten wlacznik do rozebrania uzylem dwoch nozy trzeba podwazyc z 2 stron zeby wyskoczyl z tych bolcow. Wyjalem w srodku sprezynke. Wlozylem wlacznik z powrotem. Wlacznik jest oczywiscie bez uzyteczny ale przynajmniej migacze mi nie migaja i przewody nie lataja bo przez jakis tydzien jezdzilem z tymi przewodami wywalonymi. Podsumowujac te awaryjki wzasadzie sa bezuzyteczne.... bo i tak pamietam ze ciagle balem sie ich uzyc bo ich nie wylacze... ale oczywiscei ostani zapomnialem o tym no i juz ich nie wylaczylem. Jednyne miejsce gdzie awaryjki moga sie przydac no to wypadek albo jak zatrzyma nas policja wtedy czesto kaza wlaczyc awaryjki.. o ile jak ma sie wypadek to mozna wozic cos co podwaza ten przycisk i wtedy jak jest potrzebny to go wlaczyc po jakis 5min hehee no ale jak policja nas zatrzema to tak glupi dlubac...:-) Tak wiec polecam orginalny wlacznik i chyba sam sie na taki zdecyduje o badz co badz awaryjjki musza byc sprawne...
włączac awaryjne włącza, ale jak chce się wcisnąć zpowrotem to albo się nie daje, albo dopiero za którymś razem. Ale znalazłem na to sposób najpierw trzeba go docisnac na kierunek lewo-dół, tak jakby do kąta, i dopiero wciskac aby wyłączyć awaryjne, mi tym sposobem działa za każdym razem, więc podejrzewam że to przez luzy na zaczepach które powinne po wciśnięciu złapać i trzymać
rocznik 2001 padł włącznik świateł awaryjnych. Na razie podparłem go zapałką w poz. wył. i medytuję co z nim zrobić. Z info od "artura" mozna wysnuć wniosek, że jak się ociepli (dzisiaj jest -9)to włacznik powróci do sprawności?
Clio 2 v2 ten sam "pechowy" rocznik 2002. Nie jestem pierwszym właścicielem ale wyłącznik padł zaraz po tym jak kupiłem autko. Przerabiam go na swój sposób, bo widzę, że wymiana na nowy to tylko wywalenie kasy w błoto...
to samo w roczniku 2003. Latem wyłącznik mi działa bez zarzutu a zimą, gdy temp spada poniżej np. 5stC to wyłącznik włącze ale juz nie wyłącze :-). Kicha kompletna.
nie no... w takim razie należałoby przyjąć że te wszystkie w/w i n/w usterki to wady fabryczne. Z włącznikiem świateł awaryjnych to przeżyłem ciekawą historię, fakt jak działał to działał, wielokrotnie go używałem, ale pewnego razu jak się włączył to już nie mogłem go wyłączyć, musiałem go zdemontować. Co ciekawe to miało to swoje plusy. Jeździłem bez niego bardzo długo, woxiłem go w schowku jak miałem potrzebę to spowrotem go montowałem i było ok. Wrócę teraz do wypalania się żarówek od świateł mijania, zauważyłem ż jak miałęm wewnętrz kompletne wyposarzenie (z włącznikiem śwaiteł awaryjnych) to żarówki wypalały mi się regularnie jedna na pół roku. Dodaję że bez włącznika św. awaryjnych jeździłem długo (1,5 roku zaraz powiem dla czego)i przez ten okres ani razu nie wypaliła mi się żadna żarówka, po tym jak kupiłem nowy włącznik św. awaryjnych i go zamontowałem to po około dwóch miesiącach wypaliła mi się żaróweczka w jednej z przednich lamp, tak więc chyba do tej regularnsci wypalania się żarówek powróciłem - może jestem dziwak ale dla mnie to dzwine. A wracając do zakupu tego włącznika to muszę powiedzieć, że jeździłem, szukałem, chciałem kupić ale jak sprzedawca mi móił jaką kasę muszę wyłożyć to stwierdzałęm że za taki kawałęk plastiku to tylę nie będę płacił. pewnego razu byłem w salonie Renault i co cena była 53 zł - prawie tyle samo co w innych punktach sprzedarzy, nawet w internecie były podobne ceny. Wstrzymałęm się od kupna. Po czterech miesiącach stwierdziłem, że w końcu trzeba kupić ten włącznik bo zaczynał mnie denerwować wystający z dziury kabelek z kostką, znowu udałem się do tego samego salonu Renault i co, ano pan mi mówi że ten sam włącznik teraz kosztuje 86 zł ja wywaliłęm gały na ladę i zacząłęm się śmiać, pytam się go ale przecież jeszcze parę miesięcy temu ten włącznik kosztował 53 zł i mówie mu że on mi to mówił. A gość mi odpowiada że no tak ale euro zdrożało.
zgadzam sie, trza kupic nastepny. Dowiedzialem sie, ze zarowno oryginalne jak i nie oryginalne maja te sama wade. oryginalny 90PLN i nieoryginalny 60. Allegro - 45 PLN. Pozdraiwam
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu