Outlander 2010r - 2.2 DID - skrzynia TC SST. Przebieg 45 tys! Odczuwalne wibracje autka przy zmianach na wyższy, lub niższy bieg. Wymiana oleju i przeprogramowanie skrzyni nie pomogło! Aż się boję ponownie jechać do serwisu, bo mam niejasne wrazenie, że panowie mechanicy nie do końca wiedzą co z tym zrobić. Moze ktoś podsunie ciekawy pomysł na to, aby samochód wrócił do normalności :)
Witam.Outlander 2008 2.0 tdi 140KM + chip na 170KM. Obecnie sprzegło zyje i nic mu sie nie dzieje,zaczipowany pare dni po wyjezdzie z salonu.
Do tej pory tylko oleje wymianiałem i pasek przy 150tys i dwie gumy tylny stabilizator, auto dla mnie naprawde super. jedynie to co moge przytoczyc to to ze w auto trzeba trafic...sa dobre i złe wypusty, ja miałem szczescie i kupiłem dobry.
Grzegorz
Mam Outlandera 2.2.DID II z 2009 r. Aktualnie zrobione ok 35000 km i włąśnie zaczyna się ślizgać sprzęgło na początku poczułem na 6 , potem na 5 a teraz już przy wciśnięciu pedału na 4 biegu. Zbliża się koniec.
Jak to się mówi, mocnych dieslem trzeba umić jeździć ;)
Moment obrotowy robi swoje, a w napędzie na obie osie para idzie bardziej w sprzęgło a nie w gwizdek. To ostatnie zdanie dotyczy ścigantów, którzy autami jakby nie patrzeć niezaprojektowanymi do sportu próbują być mistrzami drogi. Mam outlandera II od 4 lat, przebieg 140tys. km i wszystko śmiga oby tak dalej. Przebieg 120tys. km i więcej to dla każdego sprzęgła może być finisz. W większości przypadków zależny od drivera. Natomiast jeśli sprzęgło się kończy po przebiegu do 50tys. km to albo driver pierdoła, albo rzeczywiście jakaś wada. Co do ASO zgadzam się w 100%, że ASO Mitsubishi skutecznie odstraszają wszelkich chętnych do dalszych zakupów. Wyjątkiem jest AutoGT,ale niestety mam bardzo niepodrodze do nich.
Do Ziutek: Akurat! Finisz to może być i po 10 000, jak się ktoś bardzo uprze. Mówienie, ze "ma prawo" to godzenie się z bylejakością. Ja nie jestem na tyle zamożny, żeby mnie było na to stać. Marnie wykonane i tyle, podobnie jak wtryski Siemensa w passatach z silnikiem 2.0.
p absolutna racja MMC Car więcej straci niż zarobi bo klienci uciekną.
Co do samochodu to ja nie mam problemów ( 42 tys ), od 3 lat każdej zimy przedzieram się przez zaspy do domu w górach. Nie mam problemów bo mój model 2008 Invite jest 100% made in Japan a może dlatego że czytam forum i biore sobie do serca rady innych bo moje doświadczenie zdobyłem na samochodach z napędem na 1 oś. Dla mnie SUV to nie wyścigowiec ani terenowiec to kompromis.
Ps. Jestem zadowolony z tego auta ale biorąc pod uwagę sposób w jaki MMC traktuje klientów następne auto będzie innej marki.
Ja mam wprawdzie ASXa ale to ten sam producent.Sprzęgło poszło po 8700km.Strach było wciskać sprzęgło przy każdej zmianie biegów bo zionęło smrodem.W serwisie oczywiście nie ma mowy o wadzie sprzęgła.Natomiast chętnie instruują jak się je używa.Śmiechu warte pouczają kierowcę z 30 letnim doświadczeniem i szóstym samochodem zawsze nowym prosto z salonu.
MMC Car Poland Sp. z o.o.
ul. 17 Stycznia 45A
02-146 Warszawa Pan z którym rozmawiałem był nie miły.Kupuje się auto mitsubishi za 135.00zl nie można nawet zapytać o gwarancje są opryskliwi ,łaskę robią że się u nich kupuje auta .Pan który odpowiada na pytania robi to w sposób chamski dogryżując klientowi.Po za pytaniu na temat gwarancji odpowiada cytuje "ma pan auto 8 miesięcy i nie czytał gwrancji" sprzedaje ten samochod nie chcę mieć z takimi ludzmi co o klienta nie dbają NIC DO CZYNIENIA
Mam outlandera 2,2z silnikiem peugeota. Przejechałem nim 125 tys od nowości. Jestem agresywnie jeźdzącym kierowcą. Pierwszy raz sprzęgło odmówiło posłuszeństawa po 80 tys. Zrobiłem 45 nastepne i ten sam problem. Wada fabryczna auta. Szrot!
a ja nie potwierdzam - mam auto z salonu rok czasu przejechane 35 tys.km i nic się ze sprzeglem nie dzieje..wogole sie z autem narazie odpukać nic nie dzieje...tak że też pewnie zależy od techniki jazdy
Troche to dziwne, ja mam przejechane 105.000km, dosc czesto ciagam przyczepe 1.3t, sprzegla nie wymienialem i odpukac na wymiane sie nie zanosi. Pozdrawiam.
Samochód ma sprzęgło totalnie niedostosowane do jazdy ciut bardziej sportowej i dynamicznej niż jazda szachisty na emeryturze. Każde mocniejsze przyspieszenie, jazda szybsza niż 150km/h, to smród sprzęgła na postoju, a co 16-18 tys. km wymiana sprzęgła na nowe.Wiem, bo tak jest w moim wozie. Posiadam ten pojazd od nowości, obecnie mam przejechane 53 tys. km i trzeci raz sprzęgło do wymiany. Jest to mój ósmy samochód, prawo jazdy mam od 32 lat, przejechane około 1 mln kilometrów. I nigdy, nawet w maluchu, sprzęgło nie skończyło mi się przed 100 tys. kilometrów! I nikt w firmie Mitsubishi nie chce przyznać się do wady fabrycznej. Dla mnie to po prostu skandal!!
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu