- Autor: CharlieTM
- Kategoria: układ kierowniczy
Przy zakupie samochodu świszczało mi coś pod maską. Obstawiałem łożysko w alternatorze i tak samo powiedzieli mi w warsztacie. Zatem wymieniłem cały alternator, pompę olejową, rolki i pasek klinowy. Po dwóch dniach świst znowu dał o sobie znać, a do tego doszedł dźwięk jakby piłowania zwłaszcza przy ostrym skręcaniu. Nie wykluczone, że wpadłem ostatnio w jakąś dziurę lub wjechałem w głębszą kałużę, bo w Warszawie inaczej się jeździć po prostu nie da. Ale co to może być? Wiem, że wahacz lewy przedni jest już luźno, ale czy to tego wina? Znajomy powiedział mi też, że może być to wina pompy wspomagania (płyn do wspomagania jest uzupełniony).
Komentarze