Uszczelka pod głowicą

Hyundai i30 III Wagon

Zapomniałem dodać, że przegryziony przez kunę przewód chłodzenia miałem przy przebiegu ok. 70 tys. km, a naprawę związanej z wyciekiem spod uszczelki przy przebiegu równym 100 tys. km. po dokładnie 2 lat i 3 miesięcy. W nawiązani to pierwszego mojego opisu poniżej. Dla nie wtajemniczonych ponowie jeszcze raz cały opis.

"U mnie prawdopodobnie było to, że wcześniej ok. 2 lata temu kuna przegryzła mi wąż wysokiego ciśnienia z ogromną dziurą i wyciekł cały płyn. Auto po kilku kilometrach się zagrzało. Dziurę zalepiłem i potem sam wymieniłem wąż i uzupełniłem płyn. Jednak jak mówił mi mechanik ogromna temperatura przez brak płynu od razu doprowadzi do minimalnego wykrzywienia głowicy i wyciek spod bardzo cienkiej uszczelki będzie na początku niezauważalny, ale z czasem coraz bardziej postępujący. Tak 2 lata jeździłem od czasu do czasu dolewając płyn. Zimą wyciek praktycznie jest minimalny przy długiej trasie. Jednak latem gdy gdy jechałem w dłuższą trasę wyciek był już znaczący i zaś doszło do zagrzania silnika. Gdy 3 raz doszło do zagrzania silnika to auto dałem do mechanika i okazało się właśnie, że jest wyciek spod uszczelki pod głowicą. Miałem z mechanikiem obawy czy oprócz wykrzywionej głowicy nie doszło do stopienia innych elementów silnika. Dzięki Bogu, w silniku nic się nie stało i pozostało jedynie tylko planowanie głowicy i wymiana uszczelki. Koszt 2000 zł. Stwierdzam, że warto sprawdzać od czasu do czasu zwł. latem i w ciepłe dni gdy nie używa się wcale ogrzewania, czy nie ma zapowietrzonego układu chłodzenia (np. przegryzione przez gryzonie przewody chłodzenia, czy rozszczelnione). Jeżeli z wentylacji nie bije bardzo gorące powietrze, a może tylko lekko gorące to już oznacza, że jest gdzieś wyciek i trzeba diagnozować by po czasie nie okazało się, że może dojść do poważnej awarii silnika. To tyle. Ogólnie z auta jestem bardzo zadowolony i jak powiedział mi naprawdę rewelacyjny, zawodowy i nadto z powołania mechanik, wiele aut europejskich - nie oskarżając ale jednak tych niemieckich - ma coraz więcej znacznie gorszych i bardziej kosztownych usterek. Jak na auta koreańskie i japońskie to usterki są znacznie rzadsze i nie muszą wynikać z jakiś wad fabrycznych co sobie myślałem, tylko po przeanalizowaniu kilku faktów na przestrzeni 2 lat wyszło to co wyżej opisałem."

U mnie prawdopodobnie było to, że wcześniej ok. 2 lata temu kuna przegryzła mi wąż wysokiego ciśnienia z ogromną dziurą i wyciekł cały płyn. Auto po kilku kilometrach się zagrzało. Dziurę zalepiłem i potem sam wymieniłem wąż i uzupełniłem płyn. Jednak jak mówił mi mechanik ogromna temperatura przez brak płynu od razu doprowadzi do minimalnego wykrzywienia głowicy i wyciek spod bardzo cienkiej uszczelki będzie na początku niezauważalny, ale z czasem coraz bardziej postępujący. Tak 2 lata jeździłem od czasu do czasu dolewając płyn. Zimą wyciek praktycznie jest minimalny przy długiej trasie. Jednak latem gdy gdy jechałem w dłuższą trasę wyciek był już znaczący i zaś doszło do zagrzania silnika. Gdy 3 raz doszło do zagrzania silnika to auto dałem do mechanika i okazało się właśnie, że jest wyciek spod uszczelki pod głowicą. Miałem z mechanikiem obawy czy oprócz wykrzywionej głowicy nie doszło do stopienia innych elementów silnika. Dzięki Bogu, w silniku nic się nie stało i pozostało jedynie tylko planowanie głowicy i wymiana uszczelki. Koszt 2000 zł. Stwierdzam, że warto sprawdzać od czasu do czasu zwł. latem i w ciepłe dni gdy nie używa się wcale ogrzewania, czy nie ma zapowietrzonego układu chłodzenia (np. przegryzione przez gryzonie przewody chłodzenia, czy rozszczelnione). Jeżeli z wentylacji nie bije bardzo gorące powietrze, a może tylko lekko gorące to już oznacza, że jest gdzieś wyciek i trzeba diagnozować by po czasie nie okazało się, że może dojść do poważnej awarii silnika. To tyle. Ogólnie z auta jestem bardzo zadowolony i jak powiedział mi naprawdę rewelacyjny, zawodowy i nadto z powołania mechanik, wiele aut europejskich - nie oskarżając ale jednak tych niemieckich - ma coraz więcej znacznie gorszych i bardziej kosztownych usterek. Jak na auta koreańskie i japońskie to usterki są znacznie rzadsze i nie muszą wynikać z jakiś wad fabrycznych co sobie myślałem, tylko po przeanalizowaniu kilku faktów na przestrzeni 2 lat wyszło to co wyżej opisałem.

miałem taki przypadek z autem z 2011 r. przy bardzo małym przebiegu - wymieniona uszczelka a potem cała głowica