Przy 90 000 padł mi filtr DPF. Wypalanie nie pomogło. Wyrzuciłem chwasta, wsadziłem w jego miejsce jakieś cudo, zrobiłem obejście komputerowe i śmiga. Dostał nawet więcej mocy,ale leci czarny dym z rury i kopci. W ASO za wymianę zaśpiewali 8000,a ja zrobiłem to za 2100.
mój filtr wysiadło tydzień po gwarancji z licznikiem 105 tyś w czasie dwoch lat, wymieniono czujnik, za 1 zł, bo wcześniejsze badania nie wskazały nic ciekawego, kasowano mi usterke i jazda, po 1000 km znów pojawiła sie kontrolka, po kolejnym 1000 !!!! usterka silnika, lecz po wymianie czujnika rura....120,140,160 wypalanko i autko jedzie dalej, troche starchu, siwy dym na drodze i jest ok.
Witek
W mojej Kudze filtr zapchał się po 29000 km wypalanie w
sewisie Forda we Wrocławiu koszt 350 zł nie dało rezultatu znowu zaświeciła kontrolka silnika
tyle, ze niektorzy jezdza maks 60 i co z tego ze 25 tys rocznie jak silnik nie pracuje na wlasciwej temp. wskazane w kudze co jakis czas depnac 150 wtedy auto jezdzi i nie lac taniochy tylko wzbogacona rope typu dynamic itp
No to sorry bardzo, ale jeśli po gwarancji, która trwa 2 lata i z 50 tys na liczniku, to musiałeś jeździć tym autem tylko po kilka km dziennie - nie kupuje się auta z nowoczesnym dieslem z filtrem DPF, jeśli w ogóle nie jeździ się poza miasto lub jeśli nawet w jeździe po mieście nie osiąga się co jakiś czas prędkości przynajmniej 70-80 km/h przez kilkanaście minut, tak, żeby ten filtr zdążył wypalić to co się w nim zebrało. Wiadome, że taki filtr to dobije.
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu