Metaliczne piszczenie, dochodzące z gniazd mocowania tylnych pasów bezpieczeństwa.

Ford Kuga I

auta robione na europe to buble i taniochy sprowadzcie se auto ze skandynawi to sie zdziwicie ja mam kuge i nienazekam a pozatym tutaj auta sa dwa razy drozsze niz w polsce czyli wykonanie musi byc lepsze nie na zamiennikach tylko na orginalach

piski nie dochodza z mocowania tylny pasow ale z zatrzasku od tylnych siedzen, prosze sie przejechac na tylnym siedzeniu i odpiac oparcia (trzaski ustaja)
najlepszym sposobem posmarowanie ( smar bialy polstaly),ten smar jest w sprayu w serwisie powinni go miec. Mialem to samo i sam sobie zlokalizowalem bo jak zajechalem do salonu to piski ustaly( dobre drogi w okolicach salonu)

a może rozwiązaniem wyeliminowania tych pisków byłoby podgłośnienie radia??

Zgadzam się z opinią,że nie warto kupować tego samochodu. Mam ten samochód trzy miesiące i z chęcią bym go oddała gdyby była taka możliwość. To naprawdę straszne żeby w dzisiejszych czasach, kiedy mamy taką konkurencję na rynku produkować samochody, które trzeszczą podczas jazdy!!! W serwisie tłumaczą,że to wina pogody!!! Bagatela wydać 100 tys. i jeździć starym samochodem, bo nowy doprowadza do szału. wolę trzymać go w garażu, bo przynajmniej nie denerwuję się w trakcie jazdy. To tyle na ten temat i proszę Was, nie słuchajcie tego co mówią sprzedawcy w salonach, bo to zwykli naciągacze. Pozdrawiam i współczuję tym którzy auto już kupili( w tym oczywiście i sobie)

Bo nie! :-)))

Dlaczego nie warto?

Nie warto!!!

Powiedzcie proszę, warto kupić kugę?

Witam Wszystkich użytkowników Forda KUGA. Metaliczne piszczenie, które doprowadzało mnie i moich pasażerów o ból głowy, zostało zlokalizowane i usunięte, w końcu. Usterkę zlokalizował Kierownik serwisu. W czasie mojej kolejnej entej wizyty, zaprosiłem Pana Kierownika do samochodu, jako pasażera na tylną kanapę. Po przejechaniu kilku nierówności, pisk został przez Pana zlokalizowany i po trzech minutach wyeliminowany! Teraz podczas jazdy po dziurawych polskich drogach, słyszę tylko pracę kół i zawieszenia, które wytrzymuje taką jazdę przez około 30 tys. kilometrów. Potem wszystko już wiemy...

Od ostatniego mojego wpisu (15.05.09), mój samochód odbył dwie kolejne wizyty związane z tym cholernym piszczeniem. Ostatnia wizyta trwała 7dni w tym czasie serwisanci przebyli samochodem 70 km i ... nie zlokalizowali miejsca, z którego dochodzą piski. Kazali obserwować czy usterka znowu się pojawi. Nieudolność serwisu FORD! Tłumaczę bezskutecznie, że piszczenie zlokalizowałem w okolicy tylnych pasów bezpieczeństwa, a oni tłumaczą, że Producent (FORD) na usunięcie tej usterki przeznaczył trzy roboczogodziny. Dla mnie jest to debilizm, wiedzą, a nie potrafią naprawić! Żałuję, że kupiłem ten model Forda!