- Autor: p_swallow
- Kategoria: instalacja elektryczna
- usterka wystąpiła przy przebiegu 135 tys. km
Od miesiąca mam sporadyczny, rzadki problem z uruchomieniem silnika w krótkim czasie po powrocie z trasy; przez miesiąc usterka pojawiła się trzykrotnie i objawy są za każdym razem takie same. Po przekręceniu kluczyka do pozycji II nie słychać charakterystycznego "bzyczenia", prawdopodobnie pompy paliwa. Następnie po włączeniu zapłonu rozrusznik kręci, ale motor nie startuje wcale lub nabiera obrotów do 1000 rpm, a następnie natychmiast się dusi. Taki stan samoczynnie się naprawia, gdy silnik ostygnie - za każdym razem, gdy temperatura cieczy chłodzącej wskazywała mniej niż 60 stopni - wtedy motor startował normalnie, jak gdyby nigdy nic. Usterka była przedmiotem analizy zaprzyjaźnionego serwisu: komputer wykazał błędy: "nierozpoznany kluczyk" oraz "błąd przekaźnika"; żadnych błędów silnika. Od tej pory woziłem zapasowy kluczyk ze sobą, jednak podczas ponownego wystąpienia awarii nie pomogło także użycie zapasowego klucza. Mechanik wykasował błędy, zasugerował kilka alternatyw, zalecił obserwację i dalszą diagnostykę, gdy problem powróci. Na szczęście problem pojawia się rzadko - w ciągu miesiąca, kiedy jeżdżę autem niemal codziennie, usterka pojawiła się tylko trzykrotnie.
Dodam, że samochód jest zasilany LPG, jest regularnie serwisowany, ostatnio 8 tys. km temu wymieniłem świece zapłonowe oraz sprawdziłem cały układ zapłonowy w serwisie i było ok. Ponadto benzynę tankuję do pełna po przekroczeniu 1/4 pojemności baku (a propos pompy paliwa), Może ktoś walczył z podobnym problemem?
Średni koszt
przejechania 100 km
36,00 zł
Komentarze