Zdaję sobie sprawę,że obecnie mało kto teraz porusza się takim klasykiem.Mój Ferdek jest z 96 i robiłem podłużnice ok.2-3lat wstecz.No i potem latanie potłogi i progów żywicą.Do tego po czasie jeszcze reperatury nadkoli tylnych...no i pewnie na tym nie koniec.Ale prace blacharskie oprócz podłużnic wykonałem sam dokupując lakier w spraju pod kolor na zam€wienie i po kłopocie.Nie wygląda to tak żle z odpowiedniej odległości,ale napewno lepiej niż rdza.Rok prod.auta i ceny usług blach.zrekompensowały mi ewentualne kompleksy.Auto jest niezawodne mechanicznie wieć wybaczam mu rdzę,a bujam się nim juz 8 lat.
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu