Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu
Komentarze
~Piotrek
9 lat temu
0
Powiem tak: jak chcecie w kolko wymieniac poduszki lozysk, to sobie kupcie ten samochod. Mam go 1,5 roku i juz 3 raz bedzie do wymiany. Badziewie. 3 stowki taka wymiana. Nie polecam.
Proszę o pomoc wszystko juz sprawdzone. Łożyska poduszki gumy wymienione wszystkie luzy podkręcanie a ten klak klak słychać przy hamowaniu i skręcie na parkingu to masakra:(czekam na rady Marta
Do ~marta: Niech sprawdza przeguby. Ja tak miałem. Przy ruszaniu i hamowaniu było takie coś słychać. W prawym kole był przegub walniety.Wymienili i teraz jest cisza
Mnie najpierw stukało na każdym dołeczku, tak że siedząc w aucie ja i inni pasażerowie przysięgli by, że dobiega to z tyłu. Dopiero po wyjściu z auta i poszarpaniu nim ewidentnie z przodu - okazał się łącznik stabilizatora. Lemforder dał rade i po 10000 km spokój. Dźwięk od niego jest taki głuchy.
Natomiast teraz, po ok 6000-8000 km od wymiany łącznika (wykluczam go ze względu na metaliczny dźwięk) znowu słychać z tyłu, nie na każdej dziurze, zwykle na nagłej zmianie wysokości, np przy zjeżdżaniu z krawężnika, nawet przy minimalnej prędkości. Mechanik amortyzatory sprawdził - podobno nówki.
GP z 2009, 33000 km, co to może być? Z tego co czytam to pozostaje:
- luzy poziome półosi
- luz pionowy na maglownicy
- odbojniki amortyzatorów (ale to by chyba mechanik znalazł?)
- łożysko kolumny Mc Persona
Stuki w zawieszenia grande punto to normalka , jak wymieniłem w serwisie całe zawieszenie po 130 tys km ale nadal było słychać stukanie ,
dopiero sam położyłem się pod autem i ... luz pionowy na maglownicy od strony pasażera w serwisie wszystko sprawdzali tylko nie to .
Zapłaciłem 750 zł za regenerację i cisza . Później ,,chrobotanie kierownicy '' przy kręceniu i co ? czujnik skrętu serwis 2800 zł ! , zrobiłem do w Rybniku za 500 zł .
Auto kupiłem od sąsiada które miał od nowości , maglownica robiła kle kle kle od jakiś 20 tys km ale jemu wymieniali łączniki stabilizatora i dalej to samo aż sobie dał spokój .
Mechanicznie auto jest fatalnie wykonane , miałem wcześniej seicento od nowości i auto było niezawodne .
Mam też doblo 1.9 JTD przebieg 140 tys km i żadnego problemu nie mam z tym autem .
Oj koledzy te stuki ostatnio zlikwidowałem w swoim Punciaku . Napiszę w skrócie że chodzi o łącznik stabilizatora , ja dostałem u znajomego w sklepie za 2 sztuki ok. 85 zeta dobrej ,starej ,zapomnianej firmy - produkt nowy. Nie kupujcie orginału , bo jest zrobiony na teflonie i zapewne pochodzi trochę i padnie - ten co kupiłem ślizga się na żeliwku (aż tak szybko , się nie wybija) . A więc do roboty :
- trza luzować śruby na kole , podnieść punciaka na lewarku , podłożyć jakąś belkę pod nadwozie , standard zdjąć koło , opuścić punciaka na to co podłożyliśmy .
- dwa klucze "16" - jeden nasadowy , drugi płaski , będzie ciężko ,ale ten łącznik który jest połączony ze stabilizatorem i kolumną mcphersona trza poluzować
- następnie podłożyć lewarek pod wachacz (pod kolumną)i podnosić zawieszenie , aż łącznik będzie luźny
- dalej można odkręcać , jak by nie szło to zostaje szlifierka kątowa i trza odcinać
- i teraz jak macie już łącznik w ręku , sami ocenicie w jakim jest stanie - wystarczy poruszać tym przegubem kulowym (jak chodzi bez żadnego oporu , to jest do bani)
ps. inny nie orginalny łącznik będzie chyba pod klucze 17 - tak było u mnie
Mam ten sam problem słychać klak klak na dołkach, krótkich dziurach i nie moge zlokalizować tego dźwięku niby słychać z przodu. wymieniłem amortyzatory poduchy i nadal. a może to maglownica. pomóżcie co moge jeszcze sprawdzić
Miałem stuki takie że myślałem że koło mi urwie, jeździło się wręcz masakrycznie i zero komfortu. Już planowałem wymienić całe zawieszenie przednie, ale po wymianie jednego łącznika stabilizatora nagle cichutko jak makiem zasiał. Nie kupujcie takich zamienników, tylko lepsze. Ja mam Lemfordera, dałem 60zł za sztukę i cyka super. Zobaczymy na jak długo...
U mnie również występują stuki w zawieszeniu.
Sprawdziłem stabilizator,gumy,tuleje na wachaczu i drążki ...
NIe mam już na to sił pozostała już tylko półoś
Jak zauważyłem metaliczny dźwięk zawieszenia pochodzi właśnie od luzów poziomych półosi tzn. kładąc ręke na półoś i poruszając w poziomo są wyczuwalne dość duże luzy i słychać metaliczny dźwięk.
Polecam sprawdzenie tego.
U mnie występuje on od strony kół na obu półośkach za niedługo będe rozbierał to i powiem coś więcej
anuluję poprzednią wypowiedź - wracam z nową wiedzą - gdyż serwis to ..... Po usunięciu stuków przedniego zawieszenia (jakiego dokonała ASO) wymiana łączników stabilizatora odpowiedzialnych za stuki po (niecałych 250 km !!!) problem powrócił. Mając już wiedzę co i jak samemu postanowiłem wymienić wspomniany feralny łącznik, gdyż płacić krocie za taką pierdołę to jawne nadużycie. Zakupiłem zamiennik lepszej marki i tańszy o 60 % od zaoferowanego w ASO i przystąpiłem do wymiany. Gdy już zdemontowałem stukającą stronę postanowiłem udać się na przejażdżkę bez tego łącznika. I co ? stuka jak cholera (tak samo jak przed wymianą w ASO). Pojechałem więc z reklamacją i ten sam mechanik (jak mu powiedziałem, że teraz jeżdżę bez łącznika) stwierdził tym razem (a stuki te same), że to zużyty zderzak-odbojnik amortyzatora. Koszt wymiany ... niech to szlag - oczywiście na samym wstępie zero gwarancji na długą poprawę ustania stuków (tak samo jak za pierwszym razem) - argument nie do podważenia - POLSKIE drogi :/ Postanowiłem więc wymienić go samemu. Po wyjęciu (całkiem prosta sprawa) i rozkręceniu amortyzatora (amortyzator jest skręcony na stałe z poduszko-łożyskiem i sprężyną) okazało się, że odbojnik to nówka nie śmigana. Mechanicy serwisu jedynie ściskają ten odbój (w dwóch istniejących zagłębieniach) opaskami i ścinają krawędzie przylegania do łożyska tak aby uderzał w łożysko przy jego samym środku-otworze, gdyż jest ono konstrukcyjnie wadliwe (roztelepane) i każde mocniejsze uderzenie na jego obrzeżach powoduje ten stuk. Po wymianie na nowe (mniej roztelepane i bardziej wytłumione smarem - 76 zł) nastała boska cccccccccccisza. Serwis w tym czasie zarobił na wymianie łączników stabilizatora ( i chciał to chyba robić w nieskończoność), potem na odbojach, a następnie na łożysku. Nadmieniam, że wymiana banalnego odbojnika lub łożyska to ten sam zakres prac. Pozdrawiam wszystkich posiadaczy - nie lękajcie się i nie zrażajcie się
Przed chwilą doświadczyłem podobnych problemów ze stukaniem przedniego zawieszenia w GrandeP. Niestety po kilku wizytach w stacjach komtroli pojazdów nie udało sie ustalić przyczyny. Z punktu widzenia mechanicznego wszystko o.k. - nówka. (bo faktycznie 23 tys. km na auto z 2009r. to nieduży przebieg). W sumie auto postukiwało już od przebiegu 5 tys. ale w lecie cichło, a w zimie jakoś dawałem radę to przeboleć. Nie pojechałem na naprawę gwarancyjną bo auto sprowadziłem z zachodu rozbite więc i tak nie uznają. Jednak w ostatnim czasie, stukanie nasiliło się do tego stopnia, że działo się to na wmiarę równej drodze, więc nie było wyjścia jak z bólem portfela udać się do autoryzowanej stacji. Wcześniej jednak poczytałem na wszystkich forach co to może być i bardzo się zmartwiłem opiniami, i że to będzie raczej kosztowna naprawa. Ludzie na miłość boga - czy wy macie jakieś mizerne pojęcie o mechnice ? zawsze jak wam zacznie stukać przy byle nierównościach sprawdzajcie łącznik stabilizatora !!! jakie odbojniki ??? jakie słabe amortyzatory ??? jakie poduszki czy łożyska amortyzatorów ??? jedeynie łącznik, łącznik, łącznik za min. 20 zł a maxs. 75 zł !!! (oczywiście specjalnie tak skonstruowany aby się pierniczył co pięć minut i dawał utrzymanie autoryzowanym servisom) co najgorsze, aby wyczuć jego niedomaganie to podczas szarpania diagnosta musi złapać dłonią w odpowiednim miejscu i wyczuć mikrodrgania (które zapewne zlekceważy), a które tak się przenoszą do kabiny podczas normajnej jazdy, że wydaje się jakby za chwilę miało odpaść koło. A to taka bzdura, na którą wydałem niezłą kasę w serwisie - ale cóż, za naukę się płaci
GP r.2009 przebieg 22 tyś. Po półtora roku od wyjechania z salonu zaczęło walić przednie zawieszenie. Do wymiany poszły przednie odboje amortyzatorów i ucichło. Ponownie od dwóch tygodni z przedniego zawieszenia (obie strony) zaczął dobiegać inny metaliczny stukot, który m.in. objawia się poprzez szybkie kręcenie kierownicą w obie strony. Jak się domyślam pewnie siadły łożyska na amortyzatorach.
Grande punto kupiłem w 2006r. Ogólnie samochód jest ok - swobodnie się prowadzi, jest elegancki i dynamiczny, praktycznie nigdy się nie popsuł. Zmieniłbym jednak coś w zawieszeniu pomijając rzeczywistość naszych dróg - bo tu chyba najbardziej tkwi przyczyna.
Pozdrawiam.
Witam. Ja w moim grande (14 miesięcy - 33tys. km) mam już wymienione odboje, przekładnię kierownicy i poduszkę silnika. Niestety nadal są drgania przy określonych prędkościach i stuki w przednim zawieszeniu głównie podczas ruszania i hamowania. Ma ktoś coś podobnego?
Mam też grande punto i mam problem z przednim zawieszeniem jak nie łożyska mc-persona to odbojniki. Mam 25000 tys. przebiegu i znowu to samo się robi. Jeszcze mam problem z kierownicą przy 25000 tys. schodzi mi i dziurki się robią (to nie jest skóra). Czy ktoś wie co mam z tym zrobić? Mam do sierpnia gwarancje, a nie chce z tym zwlekać.
Mam pytanie, nie wiem czy tyczy to zawieszenia czy bardziej przekładni kierowniczej, ale pisze tu. Podczas skrętu do położenia skrajnego następuje stuknięcie. Najpierw działo się to tyko podczas cofania np. wyjazd z miejsca parkingowego. Minął rok teraz stuk występuje również podczas skręcania w czasie jazdy do przodu. Dodam, że podczas jazdy na wprost lub pokonywania lżejszych łuków żadne stuki nie występują, przejrzałem też wahacze, drążki zewnętrzne ukł. kierowniczego i stwierdziłem całkowity brak luzów. Dodam, że na przeglądzie też niczego nie znaleźli. Czy ktoś z tym się może spotkał?
Myślę, że przyczyną podstawową jest uderzanie zawieszenia w odbojniki na amortyzatorach (słabe amortyzatory, które przy nierównościach niestety nie trzymają na tyle by uniknąć uderzeń), też to mam, a znajomy po gwarancji skrócił ich długość (odbojników z jednoczesnym założeniem opasek zaciskowych na te oboje) i ma cicho. Ja natomiast patrzę na działania serwisu i podziwiam firmę Fiat, która wywala masę kasy na wymiany serwisowe. Prawdą jest, że po wymianie odbojników jest ciszej, lecz i tak słychać irytujące "klak, klak". Ostatnio zaliczyłem wymianę z tyłu i bez zmian. Ciekawostką tego wszystkiego jest to, że tłumaczy się pracę zawieszenia jako prawidłowe, bezpieczne, zapomina się o tym, że jest ono do tłumienia nierówności drogi, gdzie dźwięk powinien być pozbawiony uderzeń. Obecnie jestem po wymianie kompletu w zawieszeniu i czekam na dalsze działanie w serwisie bo podobno mają jeszcze pomysł co może być, lecz nie chcą mówić, zamówili części.
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu