Ja niestety nie miałem szczęścia trafiła mi się Panda z piątku popolułdnia albo poniedziałku rana, no chyba ze nocna zakrapiana zmiana ją składała, amorki oba po 34tysiach wylane (wymiana na gwarancji) poza tym wymiana instalacji elektrycznej silnika, mieszka zmiany biegów, uszczelki drzwi, klocki hamulcowe odparowały po 20tysiacach, czyszczenie przepustnicy, nowy soft w kompie, wymiana płynu chłodzącego naprawa podświetlenia kokpitu.. reszty nie pamiętam, wszystko na gwarancji ale po gwarancji chyba ulegnie spektakularnej biodegradacji...tak że 2giego auta z logo Fiat nie zaryzykuje
2004r, 70000 przejechane
mechanik mi powiedzial ze jeszcze ze 4000 i zebym sie zglosil na wymiane przednich amortyzatorow b ozaczyna kiwac przodem
odpukac, do tej pory zadnych awarii od nowosci :)
Panda 2004. Przy 20 tys. padł prawy przedni amortyzator, wymieniony na gwarancji (tylko jeden bo dwóch nie chcieli wymienić!). Przy 40 tys. znów ten sam. Wymieniłem 2 przednie na nieoryginalne. Mam nadzieję, że wytrzymają dłużej.
Wszystko zależy, gdzie się jeździ i jak. Mi raz amortyzatory padły na Podlasiu, inny raz w Sudetach. Zwykle pęka jeden, nie ma reguły czy od kierowcy czy pasażera.
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu