Alternator.

Fiat Croma II

Znam ten ból ! Mi auto wysiadł Prz zjeździe z autostrady !

wymieniałem już dwa razy średnio co 3 lata gwarancja na alternator to 2 lata. Jest to słaby punkt podobno w złym miejscu zamontowany czy coś takiego. Ja myślę, że producent pomyślał o serwisie a nie o kliencie. Może trzeba docisnąć producenta słyszałem o celowych wadach fabrycznych.

Janusz, kupiłem samochód w ubiegłym roku , był sprowadzony z Włoch-rocznik 2005 1,9 MJD 150KM. Z dokumentów wydrukowanych w SERWISIE FIATA W POLSCE , wynikało ,że miał wymieniany dwukrotnie alternator będąc na gwarancji. Parę dni temu alternator przestał działać.Koszt naprawy 350 zł.Od momentu zakupu przejechałem 10000 km.

3 dni temu u mnie również alternator powiedził papa...
Efekt był ciekawy; kompletnie nic nie zapowiadało awarii, żadnych błedów, samochód codzienne odpalał bez najmniejszego problemu. Aż któregoś dnia wychodzę z pracy, otwieram centralny zamek... i nic, cisza. Myślę - pewnie bateria w pilocie. Niestety po dostaniu się do środka w samochodzie zero prądu, lampki się nie świecą, nawet zagar na wyświetlaczu nie działa. Po sprawdzeniu akumulatora napięcie ~6,5 Ohm. Walnięty alternator spowodował zwarcie i całkowite rozładowanie akumulatora w ciągu kilku godzin. Naprawa diód w altku 400zł. Ciekawe czy po takim rozładowaniu akumulator będzie sprawny...
Acha - przebieg 58000!!!

Alternator to słaby punkt tego auta. Ponoć popularna usterka w pierwszych rocznikach, informacja z serwisu fiata. W moim padł w listopadzie, wymieniony w serwisie, szczęście w nieszczęściu, że jeszcze przez poprzedniego właściciela.

Pewnie że tak :)

Proste :)

nie wiem czym awaria diod w alternatorze przy 175.000 jest słabym punktem, napiszę jednak jak to można zrobić, pewno komuś się przyda :)
alternator jest z tyłu silnika po lewej - odkręcić dolną szpilkę i wyjąć, zluzować górną szpilkę wtedy jarzmo zluzuje się;
wyciąganie trwało 1,5 h, bokiem - z demontażem koła pasowego i rolki paska rowkowego - nie wyszło, minimalnie wadziło przy nadkolu, trzeba by pół zawieszenia rozbierać, w końcu wyjęty został górą po lewej stronie, trzeba było odczepić i lekko odgiąć przewody paliwa, a potem próbować przeciskać i próbować w końcu wylazł; włożenie gładko z 20 minut.
diody (zamienniki) kosztowały 60 zł, robocizna całości - 180 zł, podobno można też kupić alternator od Doblo za 500-600 zł i z niego diody przełożyć;
powodzenia, niech moc (elektryczna ;) będzie z wami :)

Miałem dokładnie to samo po przejechaniu 100tyś. Szczęście w nieszczęściu było takie, że w serwisie mogli mi to zrobić za 3 dni czyli nie miałbym auta na wigilię. W związku z tym zaryzykowałem i pojechałem do poleconego mechanika co w garażu naprawia. Denerwował się że nie można dostać się do alternatora ale jak już go dostał to okazało się, że zwarły się jakieś diody.... więc wymienił tylko częśc alternatora.... Efekt ten sam a zapłaciłem ze wszystkim 490 zł. Auto było w ten sam dzień gotowe. Faktycznie prowadzenie tego samochodu bez wspomagania jest dużym ryzykiem:) i osiągnięciem!