Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu
Komentarze
~Adam
8 lat temu
5
Witam, podepnę się pod temat, czy do aparatu DAC można zastosować moduł MANDO i odwrotnie? Ewentualnie po czym rozpoznać jaki aparat zapłonowy jest założony? Pomóżcie proszę
witam,muj matiz 143 tys,zgasl na drodze niewiem ,naiierw padl akumlator od zapalania,jak naladowalem zapalil,ale dziwnie chodzi,na obroty wolno wchodzi i bily dymek puszcza czasem przerwie,a zapala czasem dlugo niewiem czy to zmiana tego aparatu,czy uszczelka pod glowica,pomuzcie
Zapłony dac to za przeproszeniem ******. W ciągu roku właśnie jest wymieniany po raz 7! Całę szczęście, że z gwarancji, bo jakbym za każdy miała płacić to bym chyba podpaliła to auto. Generalnie matiz jest całkiem w porządku, bo mało pali i prawie w ogóle sie nie psuje - po za zapłonem rzecz jasna. Szkoda, że dopiero po roku dowiedziałam się od innego, zaprzyjaźnionego mechanika Tatka dlaczego ciągle mi ten zapłon szwankuje. Daję dac'owi ostatnią szansę, a potem robię porządek za równo z tym pieroństwem, jak i z tym "dobrym" mechanikiem. I pomyśleć, że z powodu takiej pierdoły chciałam opchnąć moje maleństwo...
Zapłony dac to za przeproszeniem ******. W ciągu roku właśnie jest wymieniany po raz 7! Całę szczęście, że z gwarancji, bo jakbym za każdy miała płacić to bym chyba podpaliła to auto. Generalnie matiz jest całkiem w porządku, bo mało pali i prawie w ogóle sie nie psuje - po za zapłonem rzecz jasna. Szkoda, że dopiero po roku dowiedziałam się od innego, zaprzyjaźnionego mechanika Tatka dlaczego ciągle mi ten zapłon szwankuje. Daję dac'owi ostatnią szansę, a potem robię porządek za równo z tym pieroństwem, jak i z tym "dobrym" mechanikiem. I pomyśleć, że z powodu takiej pierdoły chciałam opchnąć moje maleństwo...
Zapłony dac to za przeproszeniem ******. W ciągu roku właśnie jest wymieniany po raz 7! Całę szczęście, że z gwarancji, bo jakbym za każdy miała płacić to bym chyba podpaliła to auto. Generalnie matiz jest całkiem w porządku, bo mało pali i prawie w ogóle sie nie psuje - po za zapłonem rzecz jasna. Szkoda, że dopiero po roku dowiedziałam się od innego, zaprzyjaźnionego mechanika Tatka dlaczego ciągle mi ten zapłon szwankuje. Daję dac'owi ostatnią szansę, a potem robię porządek za równo z tym pieroństwem, jak i z tym "dobrym" mechanikiem. I pomyśleć, że z powodu takiej pierdoły chciałam opchnąć moje maleństwo...
Zapłony dac to za przeproszeniem ******. W ciągu roku właśnie jest wymieniany po raz 7! Całę szczęście, że z gwarancji, bo jakbym za każdy miała płacić to bym chyba podpaliła to auto. Generalnie matiz jest całkiem w porządku, bo mało pali i prawie w ogóle sie nie psuje - po za zapłonem rzecz jasna. Szkoda, że dopiero po roku dowiedziałam się od innego, zaprzyjaźnionego mechanika Tatka dlaczego ciągle mi ten zapłon szwankuje. Daję dac'owi ostatnią szansę, a potem robię porządek za równo z tym pieroństwem, jak i z tym "dobrym" mechanikiem. I pomyśleć, że z powodu takiej pierdoły chciałam opchnąć moje maleństwo...
Do kolegi jacek – wydaje mi się, że Twoje pytanie odnośnie tego, ile przejedziesz na aparacie zapłonowym z 1999 roku to trochę jak wróżenie z fusów ;)). Gdybyśmy znali żywotność podzespołów naszych samochodów, to kupowalibyśmy części zamienne na klika dni przed upływem tego okresu ;)). Ale na pocieszenie dodam, że ta sama zasada dotyczy części używanych i nowych - niestety tak teraz produkują, że ma się psuć :((.
Ale do rzeczy, pytałeś o szarpanie na biegu jałowym. Przyczyn mogą być dziesiątki, ale wymienię kilkanaście, wraz ze sposobem naprawy:
1- brudny moduł optyczny (wyczyścić, lub wymienić), sposób czyszczenia opisałem już na tym forum;
2- zużyta elektroda węglowa w kopułce aparatu zapłonowego, lub zużyty palec rozdzielacza zapłonu – wymienić kopułkę i palec;
3- zużyte przewody wysokiego napięcia do świec – wymienić przewody;
4- zużyte świece zapłonowe – obejrzeć po wykręceniu, jaki mają kolor, jeśli okopcone, lub mokre, wymienić.
5- uszkodzony zaworek PCV – taki czarno-fioletowy pomiędzy odmą a dolotem powietrza do przepustnicy – wymienić zaworek (jak się w niego dmucha ustami, powinien przepuszczać powietrze tylko w jedną stronę, swobodny ruch sprężynki przy potrząsaniu jest normalnym objawem);
6- obce powietrze w układzie dolotowym. Sprawdzić wszystkie wężyki, rurki, plastiki opaski itp., czy nic nie jest przetarte, lub pęknięte;
7- zabrudzone gniazdo lub wyrobiony, zacinający się silniczek krokowy. Oczyścić gniazdo, oczyścić trzpień silniczka, jeśli nie pomoże – wymienić silniczek (do Matiza jest dość drogi, ale pasuje tani od Opla, tylko gniazdo jest pod innym kątem i trzeba trochę pokombinować z kablami, bo nie mają za dużo zapasu i wtyczka nie sięga do gniazda). Po wymianie, lub oczyszczeniu zaprogramować obroty biegu jałowego;
8- zabrudzony spalinami kolektor dolotowy. Odkręcić przepustnicę i wyczyścić porządnie w środku kolektor ssący. Najlepiej byłoby odkręcić go w całości i próbować umyć cały, ale to dość trudne zadanie. Dobrze jest, chociaż wyczyścić okolice zaworu EGR.
9- błędne działanie układu recyrkulacji spalin EGR. Sprawdzić kolor takiej gąbeczki/filtra pod pokrywką modulatora EGR, – jeśli biały, to ok., jeśli czarny, to modulator do wymiany. Można też zaślepić cały układ EGR (w Necie piszą jak to się robi);
10- zapchany przewód do czujnika podciśnienia MAP – przedmuchać wężyk i koniecznie oczyścić króciec przy kolektorze ssącym;
11- uszkodzony czujnik MAP (raczej rzadko i wyświetlałyby się błędy);
12- przytkany jeden z wtryskiwaczy – sprawdzić, który i oczyścić lub wymienić.
Pozdrawiam.
mam pytanie ile przejade kilometrow na orginalnym aparacie zaplonowym ktory jeszcze nie byl wymieniany od kupna auta a kupilem go 1999r i jeszcze jedno co jest przyczyna ze samochod szarpie ja stoi
Witam .Jestem na tym forum nowy.Bardzo mi pomógł, opis naprawy aparatu zapłonowego DAC do matiza autorstwa SZAWERT.Mam problemy z odpaleniem Matiza.Po przecztaniu porady ,zdecydowałem sie na wymontowanie całego aparatu zapłonowego DAC.Przy okazji porobiłem kilka zdjęc-tylko nie wiem czy można na tym forum je publikować?Demontaż okazał sie dosyć prosty.Najwiecej problemów było przy odkręcaniu wkretu mocującego tarcze modułu.Była mocno zakręcona.Tarcza ma wypust, który współpracuje z wycięciem na ośce.Montaż możliwy tylko w jednej pozycji.Ja początkowo myslałem , że jest jakis wzorzec do montażu tej tarczy.Montaż i demontaż bardzo ułatwiony przez ten wypust.Odkręcenie 3 wkrętów i juz można demontować Moduł.Lekkie podważenie wkrętakiem w okolicy gniazda i moduł można wymienić.Montaż nowego Modułu przy pomocy opisu forum. szawert-polecam.
Jak kupie nowy moduł postaram sie opisać wyniki..
Pozdrawiam
matiz rocznik 2001 wymieniłem już trzy aparaty całe szczęście ze w serwisie do dwie ostatnie wymiany w ramach gwarancji i nic nie płaciłwm. od czsu kiedy poszedł mi fabryczny aparat zapłonywy średni nowy wytrzymuje 4 do 6 miesięcy .. jak pech to pech
Do kopułki aparatu zapłonowego dostaje się olej, co staje się przyczyną częstego zniszczenia kopułki oraz palca rozdzielacza! Może ktoś mi poradzi jak uszczelnić aparat zapłonowy!
W moim matizie padł aparat DAC po 10,5 roku i 108tyś. Objawy - przerywanie i gaśnięcie na zimnym silniku, błędy 320 i 340 . Kupiłem nowy Mando za 399,-- jutro wymiana i mam nadzieję święty spokój. Gdzieś czytałem, że czujniki optyczne padają od słabych świec i kabli - iskra wtedy szaleje po aparacie zapłonowym. U mnie tak właśnie było. Po wymianie kabli praktycznie znikły mi zakłócenia na CB własnie od zapłonu. Ponad rok nie umiałem się tego pozbyć.
W ciągu ostatnich 2 lat aprat zapłonowy wymieniany raz, a moduł optyczny 4 razy, z czego 3 dni temu padł drugi raz w ciągu ostatnich 6 miesięcy :(
Ale poza tym to fane autko :)
Witam. Miałam wymieniany aparat zapłonowy, bo samochód mi zgasł i koniec ;) Niestety po wymianie aparatu usterka nie minęła. Okazało się, że aparat "lał", więc został uszczelniony silikonem, niestety i to nie przyniosło spodziewanego efektu. Po wielu godzino/dniach wykluczania ewentualnych przyczyn, co nie przynosiło spodziewanego skutku została wymieniona obudowa tegoż aparatu zapłonowego i zdaje się, że usterka ustąpiła. Wyglądało na to, że obudowa nowego aparatu zapłonowego miała mikropęknięcie, co powodowało zalewanie olejem, samochód zapalał, jechał ok. 3 - 5 km, aż się lekko rozgrzał, po czym gasł na biegu jałowym, jak dojeżdżał do świateł itp. Teraz póki co jeździ bez zarzutu, choć nadal jest bacznie obserwowany, szczerze mówiąc mam już trochę dość wiecznej obawy, czy aby dojadę tam gdzie chcę, czy znów będę dzwonić po przyjaciela żeby mnie zholował ;)
Jeżeli aparat nie jest całkiem zepsuty, co objawia się widocznymi przebarwieniami na module optycznym, oraz odpowiednimi kodami błędów, można spróbować naprawić ten aparat. Po zdemontowaniu go z auta (uwaga na olej, którego nieco wyleje się z otworu po aparacie), trzeba odkręcić blaszaną osłonkę, przykręconą na dwa wkręty M4 (uwaga mocno trzymają i czasem trzeba użyć solidnego wkrętaka jednocześnie odkręcając i popukując wkrętak od góry niedużym młotkiem – przyda się imadło i pomoc drugiej osoby). Oczywiście po tym zabiegu wkręty trzeba wymienić na nowe. Pod pokrywką widać tarczę z wycięciami. Trzymając za sprzęgiełko z tyłu aparatu, lekko obracając tarczą, sprawdźcie czy ta tarcza nie ma luzu obwodowego. To częsta przyczyna „zmulonej” i niestabilnej pracy silnika. W moim przypadku tarcza obracała się swobodnie o ok. 15 stopni!!, więc jak można było dobrze ustawić kąt wyprzedzenia zapłonu?! Nie wiem dlaczego, ale ta tarcza nie jest dobrze zaciśnięta między stalowymi kołnierzami na osi aparatu (może chodziło o to, żeby się nie deformowała??). Jej obrót blokuje tylko wypust (wycięcie) na wałku i ząbek na tarczy. Z czasem ząbek się wyrabia pod wpływem bezwładności tarczy, a tacza i układ optyczny są zabrudzone pyłkiem ze startego metalu. Po odkręceniu środkowej śruby, zdejmujemy górny kołnierz (to ta część na którą nasuwa się palec rozdzielacza). Żeby unieruchomić tarczę wystarczy podłożyć okrągłą cienką gumową podkładkę pomiędzy tarczę i ten kołnierz, a następnie z powrotem wszystko poskręcać. Ale jeśli już mamy wszystko na wierzchu, proponuję delikatnie wyjąć tarczę, odkręcić blaszaną osłonkę modułu i wyciągnąć cały moduł z obudowy. Do oczyszczenia pozostał nam jeszcze układ optyczny. Odkręcamy dwa wkręty i delikatnie odchylamy górną (tę mniejszą) część aparatu – UWAGA! Nie można ich całkowicie rozdzielić, więc nie ciągnijcie na siłę, bo zniszczycie aparat! Wewnątrz, zarówno na górnej, jak i na dolnej części widać blaszki (przesłony) z wąskimi podłużnymi wycięciami osłaniającymi elementy optyczne. Nie wystarczy tylko oczyszczenie tych blaszek z zewnątrz, bo pełno kurzu jest pod nimi. Trzeba delikatnie odchylić każdą z nich osobno (najlepiej grubą igłą do szycia). Trzymają się na wypustkach zagiętych na krawędziach blaszki i na jakimś silikonowym kleju. Trzeba to robić naprawdę ostrożnie, żeby nie pogiąć tych blaszek i nie porysować soczewek elementów optycznych. Jeśli odchyliliśmy blaszkę, widać po dwa fotoelementy w każdej części. Należy je oczyścić z kurzu (najlepiej patyczkiem z watą – takim do czyszczenia uszu, zamoczonym w spirytusie technicznym). Po tej operacji, wciskamy blaszkę na swoje miejsce, jeśli stary klej nie trzyma, to można leciutko posmarować brzeg blaszki innym klejem (u mnie trzymało, więc niczym dodatkowo nie kleiłem). Odradzam super glue, lub kropelkę, ponieważ spowodują powstanie zmatowienia na soczewkach. To samo robimy w drugiej części aparatu, a następnie skręcamy całość. Po włożeniu modułu do obudowy warto zwrócić uwagę, że jeden z wkrętów mocujących powinien ”masować” blaszaną osłonkę do obudowy (przy jednym otworze w module z plastiku widać taki metalowy kontakt). Trzeba oczyścić ten styk i blaszkę osłonową w miejscu zetknięcia. Pamiętajmy o gumowej podkładce pod tarczą! Tak zregenerowany aparat montujemy do auta (można nieco posmarować silikonem uszczelkę aparatu, aby zapobiec ewentualnym wyciekom oleju). Teraz wystarczy ustawić kąt wyprzedzenia zapłonu (za pomocą stroboskopu, lub testera) odpowiednio obracając aparatem, który dla Matiza powinien wynosić 10 stopni. Po tej „regeneracji” Matiz jeździ jak nowy, odzyskał dawny wigor, nie szarpie, nie przerywa, dobrze przyspiesza, a silnik pracuje stabilnie i cicho.
Walczę z tym problemem od piątku. Postanowiłem po awarii (wyciek płynu z kolektora ssącego) umyć silnik na myjce bo był strasznie zapluty żółtym syfem. Niestety po wyjechaniu z myjni i po przejechaniu ok. 5 km zaczął się bidak dławić i krztusić. W końcu padł na dobre. Wymieniłem kopułkę. palec, świece, przewody WN i już odpala ale szarpie podczas jazdy i zapala się kontrolka silnika (check). Poza tym rozebrałem dzisiaj aparat i wyczyściłem moduł optyczny. Nic to nie dało. Nadmieniam, że w aparacie było trochę wody bo chyba poprzedni właściciel jak coś robił to nie wkręcił jednej ze śrubek od osłony modułu optycznego (taka mosiężna) i dzięki temu dał drogę do nalania się wody do środka. Czy ktoś ma pomysł co dalej ? Czyżby wymiana czujnika optycznego a może coś jeszcze innego? Będę wdzięczny za radę. Aha mam błąd 0320. Czy ten moduł optyczny można zdjąć? Bo ja odchyliłem tylko od tego talerza lekko i szmatką przecierałem jak mogłem (tam są takie małe druciki i bałem się że je urwę). Istnieje możliwość, że nie wytarłem dobrze i dlatego może? Pomocy !!!
W moim Matizku wymieniłem już 3 moduły.Średnio co 8 tys. km.
po przejechaniu na pierwszym70 tys.
Ostatni dałem zregenerować znajomemu za 55 zl. i już zrobiłem na nim 14 tys.
Moduł można wymienić samemu, nie ma wielkiego problemu. Najtańszy kosztuje 115 zł, ale jest nic niewart. Lepszy kosztuje 240 - 260,- warto się zastanowić nad nowym aparatem DAC, który kosztuje 320zł.
Mam do czynienia z 4 matizami. W jednym dwa razy poszedł aparat zapłonowy przy 45 tys i 50 tys. Drugi jeździ już 130 tys. i nigdy mu nie zdejmowałem aparatu.
Zależy od modelu, ale awarie tego elementu się zdarzają w każdym aucie tej klasy patrz skoda fabia 1,2 HTP.
Wystepowanie tej usterki w zależności od przebiegu