Przez 12 lat posiadałem 3 egzemplarze Legacy IV, jeden 2,0 SOHC i dwie 3,0 H6. Ten pierwszy za słaby dla dynamicznego stylu jazdy, ale absolutnie bezobsługowy przez ponad 190kkm - dobry, bardzo wygodny i bezpieczny dupowóz, najlepszy mały silnik do LPG w tej generacji ze względu na prostą regulację zaworów. 3,0 to zupełnie inna bajka - zawieszenie zestrojone pod sportową jazdę, krótszy układ kierowniczy. 18stki odbierają komfortu a dużo nie zmieniają, więc złotym środkiem pozostają 17stki do codziennej jazdy. Jednostka również dobrze współpracuje z instalacjami LPG. Jeśli ktoś ceni sobie przyjemność z jazdy - polecam w 100%, sam bardzo chętnie kupię ten samochód po raz czwarty. Albo po prostu przejadę się egzemplarzem ojca, który dalej użytkuje ;)

Wspaniałe auto dla pasjonatów motoryzacji. Wiadomo są auta szybsze, większe w środku czy cichsze ale jedna przejażdżka pozwala zrozumieć o co kiedyś chodziło w samochodach - wspaniały 6 cylindrowy silnik o wielkiej kulturze pracy, do tego normalny, długowieczny automat z łopatkami (tak z łopatkami, metalowymi - nie z jakimś małymi przyciskami). Do tego ładne i dobrze zrobione wnętrze, naturalna skóra na fotelach... Moim zdaniem to kwintesencja średniej wielkości japońskich sedanów, szkoda że te czasy już się skończyły.

kupiłem subarkę w salonie w 2010 jako wyprzedaż rocznika, zapłaciłem duuużo mniej niż za 2010, ale rocznikowa auto ma dwa lata więcej toteż po czterech latach jazdy bardzo duża strata kasy. po upływie gwarancji założyłem gaz i mam wrażenie że lepiej jęździ na LPG jak na PB. Pracuje równiej i ciszej, ale ma założone dodatkowe smarowanie wtrysków, jest to opcja w instalacji BRC wymagana dla niektórych aut. Generalnie auto niczego sobie, ale skrytykować muszę fotele. nie da się jeździć tym autem na dłuższą trase, nawet już krótkie odcinki męczą. Dlaczego już tłumaczę. Fabrycznie subaru wychodzi na felgach 16, ale w opcji mogą być 17 i oczywiście polscy genialni dealerzy traktują nas jak potencjalnych nabywców BMW i zamawiają auta na 17, czemu nie w końcu mamy najlepsze drogi w europie, a i subaru ma przy tak tak delikatne i miękkie zawieszenie. No oczywiście że nie, mam w prawdzie wersję ekonomiczną bez turbiny, ale i tak zawieszenie ma bardzo sportowe więc trzeba mieć dobrego dentystę bo można plomby pogubić w czasie jazdy. A wracając do fotela w połowie wysokości fotela pod plecami jest szew i nie było by to nic takiego gdyby tuż pod nim pod cienką warstwą materiału nie przechodził w poprzek fotela drut. To kompletnie dyskwalifikuje to auto do jazdy, jeżeli ktoś napisze że nic podobnego, to gdy kolejny raz obudzi się z bólem pleców, albo po wyjściu z auta nie będzie mógł się ruszać, to proponuję wymacać ów drucik dokładnie pod szwem w połowie pleców. Dla mniej spostrzegawczych połączmy fakty, duża felga niski profil opony, sztywne zawieszenie, polskie drogi i...drut n...pier... po kręgosłupie dokładnie w połowie, gratuluję japońskiej myśli technicznej. A może to z zazdrości chcą nas skrócić o połowę. Do rzeczy za tą kase tj. ponad 100 tyś. możemy mieć naprawdę świetne inne auto, dużo wygodniejsze, także bezawaryjne, a nawet większe... więc ja bym nie kupił tego autka ponownie...