Dla mnie dobre auto pali tyle, ile mu się wleje, ani łyżki mniej. Jak się ma ciężką nogę to wiadomo, wir w baku się włącza, ale jeżdżąc rozsądnie nie przekracza się raczej 8l na trasie i 11l w mieście. Mnie średnio wychodzi 9.2l/100km więc nie narzekam. Serwisów wiele nie ma i mało kto chce je naprawiać, ale fachowców nie brakuje. Ceny - przeciętne jak na markę premium.