Koszty utrzymania niewiele odbiegają od tych które miałem w Skodzie Fabii 1.4 16V. Są wyższe ze względu na paliwo, jednak koszty napraw (niska awaryjność tego auta i niewygórowane ceny części zamiennych, nierzadko niższe niż do Fabki) uspokajająco niskie, wręcz niższe niż miałem u Fabii. najboleśniejszy jest koszt zakupu opon, jeżeli przyjmuje się taką jak ja zasadę, że jest to jedyny kontakt auta z ziemią, zatem ma być właściwy i zapewniający bezpieczeństwo. Koszt ubezpieczenia w granicach 600 zł, więc jak na 2,4L silnik do przyjęcia (nigdy nie zrozumiem dlaczego ubezpieczenie liczone jest od pojemności silnika a nie od przebywanych kilometrów).