Najsłabszy z benzynowych silników. Jeżdżę przeważnie na trasach międzymiastowych i jeśli nie trzeba przesadnie zmieniać prędkości, to można się w okolicach tych 11,5 litra/100 km utrzymać. Nie włączam spalania w mieście, bo to mniejszość moich tras, ale w zimie lubi połykać gazu trochę więcej. Zdecydowanie polecałbym silnik 170-konny - sprzęt ten sam, tylko granica otwarcia przepustnicy jest zdjęta i moment obrotowy dłużej dostępny. Oba silniki lubią być trochę bardziej kręcone. Zabawa zaczyna się dopiero przy 3k RPM, a żeby wydłużyć życie dwumasy, lepiej nie schodzić poniżej 2k bez potrzeby.