Umówmy się 300 konny samochód nie może być tani w utrzymaniu jak miejskie wozidełko. Podzespoły muszą pracować i wytrzymywać taką moc. Części zamienne są dość drogie, ale mogę się założyć że są tańsze od konkurentów spod znaku M3 czy S4.
Pozytywnym zaskoczeniem było dla mnie spalanie w tym samochodzie. Pomimo posiadania 5 garów, niewiele ponad 2,5 litra pojemności i 300 koni, na trasie przy grzecznej jeździe 120-130 km/h można osiągnąć spalanie na poziomie 9 litrów z niewielkim hakiem.
Dynamiczna trasa z wyprzedzaniem to około 11-12 litrów.
Spalanie w cyklu miejskim to 14 litrów, w zimie 15.
Przy takich osiągach to rewelacja.
Oczywiście jeżeli chcemy sie pobawić i nie schodzimy z okolic 6-7 tysięcy obrotów, spalania nie ma co rozpatrywać w litrach na 100km, tylko w litrach na godzinę.