Jak dla mnie rewelacja. Nie jeżdżę jak szatan mam gdzieś, że na trasie wyprzedziło mnie stado busów i handlowców i tak ich łapie na pierwszych światłach.
Szybko zmieniam biegi, zazwyczaj 2000-2500 obr. i już włączam kolejny, a w dół pozwalam na zejście do 1500 a czasami nawet do 1000.
Przy proporcjach 1/4 do 1/3 miasto bez korków, a pozostała część trasy 20 do 100km, mam spalanie ok. 8 litrów.