Nie wierzcie w bajki o "14 litrach przy wariackiej jeździe". W mieście (Wrocław) spalanie w normalnej jeździe (czyli ani but w podłogę ani wleczenie się na końcu) w normalnych warunkach (czyli ani absurdalne korki ani środek nocy) to od 15l w górę. Wystarczy raz szybciej ruszyć spod świateł i średnia szybuje w niebo. To nie jest "ekonomiczny silnik", chyba że w porównaniu z 4 litrami w suvach. Natomiast przy "wariackiej jeździe" (czyli w trybie sport, but w podłogę) to od 20l w górę.