Raporty zużycia paliwa Volkswagen Passat B5

Co tu dużo pisać- 170 KM musi coś,,wypić" więc w praktyce wygląda to tak: w mieście (60tys mieszkańców,raczej bez korkowe miasteczko)Passat pali około 12 litrów paliwa. W trasie w granicach 8. Zaznaczam ze jestem kierowcą raczej spokojnym,osiągi pojazdu wykorzystuje tylko w ostateczności (wyprzedzanie). Koszty paliwa były na tyle duże ze zdecydowałem się zainstalować instalacje gazową. Spalanie wzrosło średnio o około 2 litry,ale instalacja zwróciła się po przejechaniu 10tyś km.

Pojecie ekonomia akurat w moim egzemplarzu nie istniało. Spalanie ok , ale koszty zakupów ciagle psujacych sie czesci były ogromne a auto posiadlem niecaly rok.

po zamontowaniu Chip tuning z allego (około 400zł lepszy na częściach boscha) radykalnie poprawiło się spalanie i osiągi. także odpalanie i brak efektu turbo dziury. silnik w słabszej wersji bo 90km jest chyba najmniej awaryjną jednostką z vw tamtych lat. kłopoty jedynie z zawieszeniem przednim . po zimach wychodzą pukania . koszt całego zawieszenia na kilka lat 1300zł dobrej firmy. te kpl za 700zł nie kupowĆ . SZ\KODA CZASU I NERWÓW I KASY. AUTKO SUPER FAJNE. super oszczędne. uwaga nie kupować z silnikami z pompowtryskami. koszt naprawy nawet do 16tyś zł.

Jeśli chodzi o spalanie wszystko w zależności od preferencji i buta kierowcy, będziesz jechać do 100 km/h ładne spalanie w granicach 9-10 litrów, je żeli będziesz butować to można nawet dobić do 13-14 litrów. Odnośnie napraw cześć rzeczy można kupić po normalnych i w miarę ludzkich cenach a za niektóre trzeba zapłacić jak złoto. Sprzęgło z dwumasem to koszt 1900 zł bez robocizny.

Witam, posiadam Passata od blisko roku. podane wartości spalania bardzo realne i jak najbardziej rzeczywiste. 4,0 a nawet mniej można osiągnąć w zasadzie tylko ślimacząc się w tempie TIRów. normalne w trasie w okolicach 5-5,5. Przy dynamicznej jeździe wzrośnie raczej nie wyżej niż 7. W mieście 7-7,5 to normalny wynik, chyba że więcej się stoi niż jedzie.

Witam, swojego starego Passacika użytkuję w pracy jako dostawca (powiedzmy pizzer-man :)). Jeżdżę nim po naszej stolicy na odcinkach, które często nie przekraczają 5-6 kilometrów ("trasy" od 2,5 do 15 kilometrów). Wielu mnie wyśmieje i nie będzie wierzyćw to co napiszę,ale... Eksploatując autko w ten sposób, spala mi ono... uwaga - 5,8 litra ON na 100 kilometrów... Po Warszawie autko jest w stanie przejechać 1000 kilometrów na jednym, 62 litrowym baku... Jeżeli dorzucimy do tego troszkę jazdy w cyklu pozamiejskim (700 km miasto i 300 km trasa) z prędkością do 100 km/h wynik spadnie do 5,3 litra... W trasie Passat wyprawia cuda... Przejazd z Ostrołęki na Warszawski Ursynów (130 kilometrów) z prędkością do 100 km/h max - 4.3 litra... Ta sama trasa z prędkością do 140 km/h max - 5 litrów na 100 kilometrów... Oczywiście żeby autko tak spalało trzeba umieć nim odpowiednio jeździć... Ale to materiał na osobną historie... Ogólnie ekonomika auta w zakresie zużycia paliwa powala... Passat waży 1,5 tony, wyprzedza ciężarówki na 5 biegu, nie odczuwa tego że właśnie władowało mu się na "pakę" 200 kilogramów czegoś tam, komplet pasażerów nie robi na nim wrażenia... Prostu świetna autko... Mimo licznych ran jakie odniósł w boju, jestem z mojego Helmuta bardzo, ale to bardzo zadowolony... Pozdrawiam MMI p.s. średnie maksymalne spalanie podane od czapy :)

Spalanie miło mnie zaskoczyło, nie przekraczam 6.3L/100km w cyklu mieszanym, zazwyczaj na całym zbiorniku wychodzi mi poniżej 6L/100km, gdzie trasa to około 30 - 40%, reszta miasto, raczej bez korków. W trasie przy normalnej, w miarę przepisowej jeździe 4.8 - 5.5L. Na autosradzie przy 140km/h bierze niecałe 7L, przy 180km/h już trochę więcej :)

Spalanie jest wielce zależne od stylu jazdy i prędkości. Może spalić 5.5L na długiej trasie nie przekraczając 120km/h a może i spalić 8.5L przy prędkościach 170-190km/h. Przy przejazdach na zimnym silniku typu 2km do pracy i z powrotem potrafi spalić 9-10L. U mnie różnica pomiędzy zimowymi 195/65/15 a letnimi 225/40/18 wychodzi ok 0.8L/100km na niekorzyść letnich bez względu na porę roku,ale coś za coś.