Raporty zużycia paliwa Volkswagen Passat B5 Kombi

Auto posiadam od 2010, to już 7 lat zleciało. Moje przebiegi są wręcz śmiesznie małe jak na taki pojazd, ale co poradzić czysto prywatnie używane. Kilka wyjazdów i w koło komina ;p 4.8L/100 z ok 60km- testowa jazda po serwisie i wymianie płynu hydraulicznego w skrzyni. Prędkość max 57 by 3 bieg wskoczył później redukcja do 50. Pierwszy i ostatni raz w takim stylu :D Korki w Łodzi podczas wykopków , 70 min by przebrnąć te 20km w upale. Raz jedyny wyszło mi ponad 13L z 100km ale to w zimie jak kilka godzin silnikiem na postoju dogrzewałem się ;p 5.2l,/100 na odcinku z Łodzi do Kołobrzegu ok 500km. Deszczowy dzień, klimatyzacja do oczyszczania szyby. 5.6, 6.2 ta sama trasa może lekko innymi drogami. Auto uwielbia 100-120 i wtedy ok 5.7-6.2 pali. Przy 150 wyszło ok 7.4 -niestety 4 biegowy automat już wchodził powyżej 4000 o/min. Ogólnie z przebiegu ponad 2600km na kompie wyszło średnio 7.7L/100 z przewagą krótszych odcinków. Wskazania zgadzają się z dystrybutorem a im dłuższa trasa tym dokładniejsze. Po prostu im dłużej dogrzany silnik i mniej cykli start stop tym ekonomiczniejsza robi się przekładnia hydrokinetyczna. Im szybciej w zabudowanym wskoczy 3 bieg i zostanie zblokowany z konwerterem tym ekonomiczniej ;)

6.3- 6.5l wychodzi mi ze zbiornika. 70% trasa 30% miasto. kola 225/45/17 5 bieg mam przy 80km/h. jezdze zazwyczaj 120km/h

wszystko jest ok póki się nie psuje, a potem niestety koszt pompy wtryskowej :( ewentualna dwumasa, ale za to spalanie bardzo przyzwoite

Niskie spalanie, po virusie przy normalnej jezdzie nie przekracza 6 l. Na trasie spada ponizej 5,5 l. Czesci nie sa drogie. Duzo zamiennikow.

4 bieg 70/h stała predkość na tempomacie i można osiągnąć wynik nawet 3,6l/100

Z silnikiem za dużo nic nie trzeba robić, o ile na czas wymienia się olej, filtry i inne bzdety z silnikiem nie ma prawa nic się stać, oprócz wymiany/regeneracji turbo co 150 tysięcy kilometrów. Jedynym minusem jest zawieszenie, które na naszych drogach raczej nie ma szans na długi żywot, przez co ciągłe wymiany wahaczy są nieuniknione.

Koszty utrzymania nie są jakieś wielkie jak się o niego dba. W porównaniu jednak do starej Toyoty Corolli którą miałem wcześniej wypada blado, ale tamten samochód to był fenomen pod względem niezawodności. W ciągu 5 lat dołożyłem do niego pewnie z 2500zł z czego 1500zł to była usterka z jaką go kupiłem uszczelka pod głowicą i wymiana rozrządu.