W mieście żre paliwo jak smok, pojemność i masa robi swoje ( nie na darmo w tym "maluszku" zamontowano ponad 50 litrowy bak ), chyba, że masz nogę jak piórko i blokujesz ruch ruszając na każdych światłach jak wozem drabiniastym.
W trasie nawet znośnie, chyba że jak autostrada to musisz 140.
Sensowna alternatywa to podtlenek biedy - jak robisz dużo kilometrów instalacja szybko się zwróci.