Spalanie jest świetne przy umiejętnym operowaniu pedałem przyspieszenia.
Prowadzę dzienniczek spalania od samego kupna samochodu (w tym momencie już 1,5 roku) i wpisuję każde tankowanie z zaznaczeniem przebytej trasy i przewagi trasa/miasto. Tankowanie zawsze po sam korek, aż pistolet sam odskakuje, odpowietrzenie i znów dolewka. Wtedy samochód jest pełny :)
Najniższe z najniższych odnotowane to powrót z Kołobrzegu do Wrocławia popołudniem - 3,8L/100km - nie jest to wskazanie z komputera pokładowego (którego de facto nie mam), tylko z dystrybutora i licznika kilometrów. Prędkość 80-100km/h, średnio 85km/h.
Najwyższe odnotowałem zimą w górach, gdy było ślisko i z jazdą w górę po serpentynach. Wtedy to dystrybutor orzekł, że silnik spalił 6.1L/100km.
Średnie spalanie ze wszystkich spalań można wyliczyć - wlałem do baku 874,14L, a przejechałem 16798km, co daje wynik 5,20L/100km.
Próbowałem też preparatów, które są reklamowane jako zmniejszające spalanie i zwiększające moc - wyniki są identyczne z nimi oraz bez nich. Widocznie w silnikach na zwykłej pompie wtryskowej niewiele są w stanie zdziałać.
Na chwilę obecną testuję oszczędną jazdę w cyklu miejskim. Zalałem dokładnie 9,5L ON (czyli za 50zł) w momencie, gdy w kolejce do dystrybutora zapaliła się rezerwa. Aktualnie mój trip wynosi 152km i jeszcze trochę brakuje do rezerwy. Zobaczę testowo ile da się przejechać za te "5 dych" ;)