Jak grzałem ile fabryka dała to palił jak smok nawet i 9 l, cześci tanie, dostępne od ręki, jak wymieniałem w nim całe hamulce, klocki tarcze, bębny i masakrycznie skorodowane przewody hamulcowe, tuleje waczaczy, osłony i regenerację tylnej belki zapłaciłem na 2000 zł materiały+robocizna.