Witam, spalanie nie do przyjęcia, auto nowe z salonu pl, dzisiaj najechane 25tys km i spalanie nie zmieniło się od dnia zakupu. Ogólnie katastrofa, w upale 30 stopni na włączonej klimie+wentylator silnika i załadunkiem 500kg nie idzie ruszyć ze świateł tak aby nie spalić sprzęgła albo żeby nie zgasł(turbina łapie od 2 tyś obrotów ) do 2 tys muł. Trasa gdynia+opole + laweta droga krajowa, łączny załadunek 1100 kg, prędkość nie przekraczająca 110km/h spalanie przy temperaturze zewnętrznej +30 st, 20,5 l/100km, myślałem że uszkodziłem gdzieś bak i jest wyciek. Poprzednio jeździłem vw lt 2.5 tdi 109km, totalny wół do pracy, czy załadowany czy nie czy trasa czy miasto spalanie od 8-11 litrów. W dzisiejszych czasach gdzie promują oszczędne samochody, oszczędny styl jazdy, oszczędzanie prądu w domu, żeby wypuścić na sprzedaż samochód który pali 15 litrów a jego poprzednik spalał 10 jest to nie do przyjęcia. Zbulwersowany dzwoniłem do aso vw gdzie zakupiłem craftera to pan sprzedawca mi powiedział że jest to normalne i zależy od stylu jazdy. To ja się pytam jak stary lt 2.5 tdi mógł spalić 10 a nowy 15 przez tego samego kierowce ???? Na to pytanie nie potrafił mi już odpowiedzieć. Od 15 lat jeżdźę vw dostawczakami i zawsze ceniłem tą markę za bezawaryjność oraz małe spalanie, ale jest to ostatni volkswagen który kupiłem .!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!