Wracając w czerwcu 2018 roku z Sarbinowa do Katowic udało mi się - przy bardzo spokojnej jeździe - uzyskać spalanie 6,2 l. Nigdzie się wtedy nie spieszyłem i chciałem uzyskać jak najniższe zużycie paliwa. Konstrukcja silnika z przełomu wieku, więc cudów nie należy oczekiwać.