Nie mam pojęcia co mam napisać. Kupiłem to auto, bo mam kilometr do asfaltu i przez kilka dni w roku jestem (a w zasadzie byłem) odcięty od świata. Jak piszę, że jestem odcięty to nie oznacza, że ciężko do mnie dojechać. Do mnie ciężko dojechać zazwyczaj od Bożego Narodzenia do Wielkanocy. Koszty w przeliczeniu na kilometr są olbrzymie, ale przez to że mało jeżdżę tym autem.
Nie wiem ile pali to auto. Licznik jest zepsuty.