Witam wszystkich przyszłych właścicieli Toyoty LC200. Posiadałem ten samochód 3 lata, zrobiłem nim kilkanaście tys km. Lecz najbardziej się cieszyłem gdy sprzedałem ten samochód. Ten silnik d4d nie ma nic wspólnego z niezawodniscia Toyoty. Salon Polska niespełna 200tys km, i już silnik zaczął się psuć, pompa wtryski czujniki .... masakra. Za 3 lata użytkowania wydałem na naprawy ponad 30tys zł. Nigdy więcej diesla od Toyoty, jak coś to całkiem nowy. Tych silników nikt nie chce naprawiać. Uwieńczeniem była awaria komputera silnika. Ogromne spalanie duża awaryjność silnika już od 200tys km.