Jeżdżę głównie po Warszawie w korkach, a spalanie na poziomie 5,3 to bardzo miłe zaskoczenie. Ten silnik niestety dynamiką nas nie zaskoczy ale nie można go za to winić to jednak 1,4cm3. Skrzynia bez rewelacji ale poprawna, przełożenia dość krótkie przy 110km/h, 6bieg krzyczy do nas gdzie jest moc? Trasa i 4,5 osób z bagażem jest męcząca właśnie przez brak mocy, wyprzedzanie bez anioła stróża na etacie jest ryzykowne, zawieszenie poprawne ani sztywne ani miękkie, fotele bardzo wygodne choć z ograniczoną regulacją, układ kierowniczy dość precyzyjny jak na elektryka. Wnętrze jak we wszystkich autach w tym segmencie choć od Toyoty oczekujemy więcej, a dostajemy twarde plastiki, sztywną wręcz niemiłą tapicerkę, wyświetlacz radia wieje latami 90tymi opakowany w nowy design. Osobiście jak bym miał wydać coś 74000 i dostać "golasa" w promocji wyprzedaży roczników 2017 poszedł bym w innym kierunku niż salon Toyoty, może Kia 7lat gwarancji, Hyundai, wykończenie o niebo lepsze, no i zostaje nam kilkanaście tyś. na doposażenie, a w tych ramach możemy się pokusić nawet o automat. Więc po za niskim spalaniem nie dostajemy nic prócz znaczka ze stajni legendarnej niezawodnej Toyoty która już dawno zmieniła osobowość i jest po prostu przeciętna.
Ale to Toyota ;-)