W związku z tym że przestałam jeździć a przeszłam
w tryb toczenia się udaje mi się w mieście nie przekraczać 6,5 l i to jest wynik prawdziwy ale niestety skutkowało to zmianą opinii na temat mojej osoby bo znajomi stwierdzili po kilkakrotnym napotkaniu mnie na drodze (głównie wykonywali manewry omijania mnie i "waki") że się jakaś taka wyciszona zrobiłam - żal. Na trasie 5,8l ale nie przekraczałam 120 km/h - żal.