Śmieszni ludzie chcą się chwalić, ale jeśli wasza Corolla spaliła na trasie mniej jak 6 litrów to albo jechaliście między 2 - 4 w nocy, a jeśli w normalnych godzinach to gratuluję jazdy 60 km/h poza miastem, pewnie jeszcze za ciągnikiem albo grupą kolarzy żeby za szybko się krajobraz nie zmieniał;-). Przy naszym natężeniu ruchu na trasie pali koło 7 litrów, ale jak go pociśniecie na autostradzie powyżej 180 (licznik wchodzi do 190) to spalanie powyżej 15 litrów. Jazda 160 km.h na autostradzie to około 7-8 litrów więc warto darować sobie żyłowanie powyżej tych wartości. W mieście zimą w korkach spali wam 10 lub więcej, w sezonie wiosenno - letnim koło 7,5 do 8 w mieście to rozsądne granice. Moje minimum 6,2 na trasie to jazda 200 kilometrów między 1 - 4 w nocy przy znikomym ruchu. Przy bezpiecznym wyprzedzaniu z redukcją na 3 przy 90 i rozpędzeniu do 130 z końcem na 4 - no taka chwilowa operacja warta jest spalanie powyżej 20;-). To auto fajne do jazdy po mieście, na trasie brakuje mu mocy, zwłaszcza w górach, gdzie najzwyczajniej się dusi...I nadmienie że nie piszę o Bieszczadach tylko Alpach, tam z tym autem lepiej zimą nie jeżdzijcie,zwyczajna strata nerwów , musicie się wałęsać za niedojdami drogowymi bo wasza toyotka dostaje kaszelku i ledwo dyszy przy podjazdach kilkusetmetrowych pod strome wzniesienie. Fajne auto dla kobiety,dla początkujących kierowców. Dla facetów z jajami jednak już nie,zwłaszcza tych którzy nie boją się jeżdzić powyżej 200 na autostradzie i znają swoje umiejętności. Mnie w nim brakuje mocy, choć mimo że mam ją od nowości 9 lat to jednak jeżdzi się komfortowo,co trzeba przyznać