Moja opinia: 3 lata jazdy, 55 tys. km (samochód użytkowany rodzinnie). Sprawdzanie spalania komputerem i zawsze na podstawie przeliczania ilości spalonego paliwa do przejechanych km. - zawsze tankuję do pełna co pozwala mi porównywać obliczone spalanie kompa - a tu czasem są drobne różnice średnio od 0.1 nawet do 0.4 l/km.
Spalanie miasto: wielkość miasta 300 tys.; do pracy 12 km; garażowany (zimą to ma znaczenie na dogrzewanie silnika); zimą przy normalnej jeździe średnio 8.4 l/km; można zejść do 7.6 ale to już trzeba naprawdę eko i delikatnie przyśpieszać; latem jest dużo lepiej - średnio 7.2 - 7.4 ale i do 6.8 można zejść, a jak zawsze chcesz być pierwszy na światłach (jeżeli nie trafisz na lepszego przeciwnika :)) to 8.5 do 8.8 średnio pali. Natomiast nigdy na zbiorniku paliwa nie wyszło mi w okolicach 9 l. Jak czytam że w mieście pali 10 to chyba samochodem się nie jeździ a cały dzień w korkach stoi (może i tak jest). Jeżeli w mieście są lekko dłuższe proste to jak da się jechać spokojnie na 5 lub 6 biegu i do tego na tempomacie - bajka aż miło popatrzeć jak średnie spalanie spada - na zbiorniku paliwa o 1 l/km.
Spalanie trasa: tutaj znaczenie ma jakość drogi. Autostrada tempomat 140 km/h, klima, pełne obciążenie (bagażnik załadowany po dach - Ci co mają rodzinę daleko i jadą z dziećmi wiedzą o co chodzi) to wychodzi 6.7 - 7.0 l/km (różnie od pory roku). Ale jak się wyłączy klimę, radio to spalanie spada o ok. 0.4 do poziomu 6.6 l/km. Natomiast jak się jeździ w trasie np. (400 - 500 km) trochę po drodze nr 7 i po mazurskich drogach :( utrzymując średnią prędkość na całej trasie na poziomie 80-90 km/h co przyczynia się że lepsze proste jeździ się po 120 - 130 km/h, ograniczenia do 60-70 km/h (nie opowiadajmy bajek na trasie prawie nikt nie zwalnia do 50) to 6.2-6.3 l/km, natomiast jak się jeździ wolniej średnio 70-80 km/h to spada do 5.6 l/km. UWAGA - jak mówię że średnio 70-80 km/h to i tak dłuższymi prostymi trzeba gnać 110-120 km/h. Natomiast rekord eko-jazdy na trasie pustym autem to 5.1 km/h (450 km trasy - i tylko raz - frustracja). Krótkimi odcinkami udawało się zejść poniżej 5 l/km ale przeliczając na całą trasę nigdy.